Wiadomości z Centrum

Anna Ostrzołek

Polana Institute

do 05.07.2025
  • Screenshot 2025-06-13 at 01.29.53
    Anna Ostrzołek , Lelum polelum, 2022
  • Screenshot 2025-06-13 at 01.30.02
    Anna Ostrzołek , Untitled, 2025
  • Screenshot 2025-06-13 at 01.30.10
    Anna Ostrzołek, The eternal hunt, 2021
  • Screenshot 2025-06-13 at 01.29.53
  • Screenshot 2025-06-13 at 01.30.02
  • Screenshot 2025-06-13 at 01.30.10

Nie jesteśmy pewni, czy to naprawdę pejzaże. Ale gdy zaczniemy patrzeć na nie przez pryzmat malarstwa Anny Ostrzołek, oglądamy każdą powierzchnię na nowo, zdzieramy jej warstwy, wchodzimy w każde otwarcie niczym do jaskini – przekonani, że zobaczymy i poczujemy więcej.

Pierwsza, „widoczna” warstwa w twórczości artystki wydaje się zaczerpnięta ze świata fantazji. Dziwne, skażone przestrzenie, zamieszkane przez różne formy. Kosmiczne wiry, gwiezdny pył i przesuwające się wydmy niczym piaski Arrakis sugerują, że wszyscy posiadamy dar jasnowidzenia i gotowość do podróży między wymiarami. Czasem widzimy tam siebie – małych, zniekształconych – gdzieś daleko na horyzoncie, jak w obrazie Pozorne przestrzenie świata, albo ślad naszej obecności z przeszłości, jak kolorowa piłka plażowa w Lis wie.... Jakbyśmy byli mechanizmami całkowicie nieświadomymi własnych funkcji motorycznych – i być może niechętnymi, by je zrozumieć. Taki mechanizm stoi na najwyższym wzgórzu, nie mając kontroli nad tym, w którą stronę się uda – ani czy w ogóle się ruszy tego dnia.

Aby dotrzeć do drugiej warstwy, trzeba przejść przez jedno z otworów przypominających gałkę oczną, okno samolotu, wejście do kapsuły lub śnieżnej groty. Przed nami rozciąga się krajobraz wewnętrzny, uformowany przez nagromadzone napięcie – jak w obrazie Klątwa. Ostrzołek odwołuje się tu do zaburzenia psychicznego znanego jako dermatillomania lub zaburzenie wyrywania skóry, które objawia się kompulsywnym skubaniem skóry. To jakby wydobywanie natrętnych myśli z samego siebie w smolistej martwocie, obsesja na punkcie detalu i kurczenie się do środka.

Malarstwo Ostrzołek może przywodzić na myśl metaforyczne podejście do pejzażu w amerykańskim malarstwie lat 80., jakby malarka nieświadomie prowadziła dialog z Różową jaskinią Louisy Chase czy Doliną sylwetek Jeda Gareta. W jej fantastycznych pracach Louisa Chase łączy pejzaż z anatomią. W Lelum polelum Ostrzołek zdaje się, że dostrzegamy zaśnieżone chatki w górskiej dolinie. Ale to, co wzięliśmy za oszronione okno, może być rozwartą paszczą z rzędem butwiejących kikutów zębów. Niewykluczone też, że w pracach Anny Ostrzołek nieustannie ulegamy złudzeniom, podążając za fałszywymi tropami. Jej obrazy, niczym teoria strun, oferują widzowi szereg dodatkowych wymiarów.

Polana Institute

Stanisława Noakowskiego 16/35

Warszawa

00-666

poniedziałek
Zamknięte
wtorek
16:00 - 19:00
środa
16:00 - 19:00
czwartek
16:00 - 19:00
piątek
Zamknięte
sobota
12:00 - 17:00
niedziela
Zamknięte