The Shield

Sana Shahmuradova Tanska

Gunia Nowik Gallery

  • Screenshot 2025-01-03 at 14.29.59
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.30.12
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.30.20
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.30.34
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.30.42
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.29.59
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.30.12
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.30.20
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.30.34
  • Screenshot 2025-01-03 at 14.30.42

Teresa Gierzyńska, Ksenia Gryckiewicz, Julia Kowalska, Sana Shahmuradova Tanska, Wiktoria

Horyzont nie obiecuje początku ani końca. Chmury, ciężkie od deszczu, który ma dopiero spaść, wiszą nisko nad wybrzeżem. Gdy noc zapada, stoi na brzegu, a jej stopy powoli zapadają się w ruchomy piasek. Wiatr kąsa jej skórę. Czuje smak soli na wargach, gdy patrzy, jak oddycha morze. 

Fala się wznosi, pozwalając, by jej grzbiet na krótko okryło słabe światło księżyca, a potem opada. Kolejna podąża jej śladem. Ta fala, myśli, mogła zrodzić się z odległej burzy, daleko poza zasięgiem wzroku, w rozległym i obojętnym oceanie. A może zaczęła się właśnie tutaj — głęboko w niej, w miejscu, którego nie potrafi dokładnie nazwać. 

Morze kołysze się w stałym, hipnotycznym rytmie, jego szum miesza się z jej smutkiem. Ile razy – zastanawia się – jej życie kształtowały nieustępliwe siły poza jej kontrolą? Zycie kobiety, niesione przez pływy, targane przez prądy zarówno bliskie, jak i niemożliwie dalekie. 

Niczym cienie pełzające nocą, na powierzchnię wypływają długo tłumione słowa pogardy i gorzkie wspomnienia. Wraz z nimi burza nabiera mocy, gotowa rozbić jej świat na niezliczone kawałki. Serce dudni jak grzmot, a myśli tną ostro jak odłamki szkła. 

Woda muska jej stopy, z fal dobiega szept – najpierw słaby, potem coraz mocniejszy. To głosy kobiet, których historie czekają na opowiedzenie. Ich pieśni mówią o stoczonych bitwach, ulotnych zwycięstwach i przetrwanych burzach. Przemierzając oceany, rozrzucają wzdłuż brzegów cząstki nadziei. 

Jej oczy śledzą słabą, prawie niezauważalną kreskę horyzontu. Wyobraża sobie kobiety w odległych krajach, stojące tak jak ona. Ich stopy zapadają się w piasek, a ciała opierają wiatrowi. Pod ciężkimi chmurami nie jest już sama. Czuję obecność innych kobiet w każdej fali, w nieustannych odpływach i przypływach. 

Nieprzerwany rytm morza niesie jej myśli. Taniec fal jest tarczą, która chroni głębiny przed chaosem. Fale – zauważa – są jak siostry rozrzucone w czasie: każda popycha do przodu kolejną. 

Wzbierają i rozbijają się w niekończącym się cyklu. Ich połączone siły zmieniają kontury kiedyś uważane za niezmienne. 

Nagle ciemność nocy nie jest już absolutna. Z szumu nieokiełznanej fali, która jest echem jej wewnętrznej burzy, zaczyna czerpać siłę i poczucie bezpieczeństwa. Wreszcie pojmuje: sama jest oceanem, falą, siłą, tarczą. 

/

Liberty Adrien 

 

Gunia Nowik Gallery

Bracka 20A

Warszawa

00-028

poniedziałek
Zamknięte
wtorek
12:00 - 18:00
środa
12:00 - 18:00
czwartek
12:00 - 18:00
piątek
12:00 - 18:00
sobota
12:00 - 18:00
niedziela
Zamknięte

Wydarzenia