Ja w beczce. Pejzaż w twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza
Stanisław Ignacy Witkiewicz
Olszewski
otwarte od 07.07.2025„Siódmego maja 1899 roku, koło południa, słońce świeciło przez chmury, a czternastoletni Stanisław Ignacy Witkiewicz wszedł do beczki. Być może nic z tego dnia nie przeszłoby do historii, gdyby nie mała fotografia, będąca – mówiąc językiem Susan Sontag – jedyną materialną pozostałością sytuacji.”
Wystawa „Ja w beczce” koncentruje się na tematyce pejzażu we wczesnej twórczości Stanisława Ignacego Witkiewicza. Wśród zaprezentowanych prac znajdują się pejzaże fotograficzne, wykonane przez artystę w wieku nastoletnim, oraz wczesne obrazy olejne przedstawiające widoki z tatr.
Rozmaitość strategii artystycznych przyjmowanych w fotografiach nastoletniego Stanisława Ignacego Witkiewicza postanowiliśmy zestawić z niezwykle rzadkimi pejzażami olejnymi powstającymi na przełomie XIX i XX stulecia. Widać w nich drogę od postimpresjonistycznego rozedrgania plamy barwnej oraz wyrazistych faktur do syntetyzmu spod znaku Ślewińskiego i zmiany duktu pędzla. Porównanie tych prac daje nam wgląd w metamorficzny charakter pierwszego etapu długiej drogi twórczej ewolucji malarstwa Witkiewicza, któremu szczęśliwie udało się uniknąć pułapek – jak sam ironizował – „neo-pseudo-kretynizmu, filutyzmu, neo-kabotunizmu, fałszyzmu czy omamizmu.
Tworząc tę wystawę stawialiśmy sobie więc za cel przyjrzenie się rzadko eksponowanym, zachowanym w niewielkiej liczbie, wczesnym pracom artysty, by pokazać początki dwóch twórczych dróg – malarskiej i fotograficznej, a także – związkom zachodzącym między nimi w artystycznej praktyce dorastającego Stanisława Ignacego Witkiewicza.
Zainteresowanie Stanisława Ignacego Witkiewicza fotografią wydaje się równie oczywiście wynikłe z wpływu środowiska rodziny i przyjaciół domu, co jego malarskie predylekcje. Wykonywanie amatorskich zdjęć było wśród ówczesnej zakopiańskiej inteligencji zajęciem niemal powszechnym, nie bez znaczenia był także fotograficzny zapał ojca artysty Stanisława Witkiewicza. […] Wczesne fotografie Witkacego pozornie podobne do zdjęć ojca, istotniej jednak „podkreślają skłębienie gałęzi, odbicie roślinności w wodzie, czyli elementy linearne i zarazem ekspresyjne”. Coraz mniej w nich opisowego dokumentowania rzeczywistości, coraz więcej potrzeby artystycznej kreacji, co wyraźnie antycypuje późniejszą Witkacowską teorię sztuki zdecydowanie wyżej pozycjonującą tworzenie formalnych konstrukcji niż mimetyczne naśladownictwo. W swoich młodzieńczych zdjęciach Stanisław Ignacy Witkiewicz nie szuka spektakularnej akcji, napięcia buduje zaskakująco jak na nastolatka subtelnymi środkami, imponuje znakomitym wyczuciem proporcji, wyważeniem mas i trafnym doborem detalu, w czym znów wczesne fotografie wydają się zalążkiem dojrzałej twórczości. W jednym z późniejszych liryków z precyzją obiektywu ujmie obraz frazą „jakiś listek przepłynął po czarnej wodzie”. Rzecz godna przyznawanej przez niego później Wielkiej Wstęgi Czystej Formy.
Na wystawie znalazł się również pejzaż morski autorstwa Władysława Ślewińskiego, zestawiony z fotografiami i obrazem olejnym autorstwa Witkacego, wykonanych podczas pobytu młodego artysty w Bretonii.
Olszewski
Emilii Plater 11
Warszawa
00-125
- poniedziałek
- Zamknięte
- wtorek
- 11:00 - 18:00
- środa
- 11:00 - 18:00
- czwartek
- 11:00 - 18:00
- piątek
- 11:00 - 18:00
- sobota
- 12:00 - 16:00
- niedziela
- Zamknięte