Kontakty z naturą

Jadwiga Sawicka, Krzysztof Maniak

BWA Warszawa

otwarte od 25.04.2025
  • Screenshot 2025-04-23 at 14.31.37
  • Screenshot 2025-04-23 at 14.31.31
  • Screenshot 2025-04-23 at 14.31.24
  • Screenshot 2025-04-23 at 14.31.37
  • Screenshot 2025-04-23 at 14.31.31
  • Screenshot 2025-04-23 at 14.31.24

BAWIĆ/ZABIĆ

o wystawie „Kontakty z naturą” Jadwigi Sawickiej i Krzysztofa Maniaka

Katarzyna Szaulińska


Sama w domu. Sama w lesie. Pachnie zabawą.

Na pierwszy ogień: ułożę w lesie stos z tysiąca muszli po ślimakach i nie odwiedzę go. To tylko pierwszy z tysiąca pomysłów na zabawę z muszlami według Krzysztofa Maniaka. Pomysł 467: “rzegoczący miś wypchany tysiącem muszli po ślimakach”. Pomysł 786: “choruj “w obecności” tysiąca muszli po ślimakach, wierząc, że od patrzenia na nie wyzdrowiejesz”.

No dobra, a jeśli to ja “zabilam slimaka”, a nawet wszystkie tysiąc?

NIE

POWIN

NO TAK

BYC

Ba, jasne, lepiej mieć na uwięzi tę część własnej natury, która ścina drzewa w Puszczy Białowieskiej zamiast robić psi podkop pod ich korzeniami. Kiedy na domy w Ukrainie i w Gazie lecą bomby, inaczej się słyszy to bycie “samą w domu”. Kiedy w lasach przy granicy giną ludzie, inaczej jest się “samą w lesie”.

NO TAK

zabijamy

umieramy

A w międzyczasie starzejemy się, jak te spleśniałe cytryny. Przeglądam się na golasa (dalej sama w domu) w pełnych blizn, cielesnych obrazach Jadwigi Sawickiej. Zastanawiam się, co wydziarałabym sobie na nieco zwiędłym po dwóch ciążach brzuchu. “odpływy entuzjazmu”? Ale może bez przesady z tym vanitas. W genitalnej okolicy blizny po cesarskim cięciu pasowałoby lepiej coś z pazurem, “PLUJ na ten OGIEŃ”, twerk, taniec brzucha. Bawimy się dalej, i to jeszcze jak. Może w “znajdź w lesie pień drzewa w swoim wieku” i w czesanie traw, z różowymi perukami na głowach. I może wtedy będzie w nas jeszcze jakaś ładność baldaszka prześwieconego słońcem. Nieagresywna ciekawość, ja - kundel bury, penetruje wszystkie dziury.

Ale zaraz zaraz, na pewno nieagresywna? A co z tą zabawą szczątkami ślimaków, nie należałoby ich raczej pogrzebać (np. według pomysłów 924-927?)? Co jeśli robiąc podkop, Krzysztof uszkodził jakiś korzonek? I co to niby znaczy “sama w lesie”? Czyż te wszystkie pozaludzkie stwory to nie jest jednak potężna grupa współuczestników zdarzenia/zderzenia? Co, jeśli trawy nie dały się uczesać na gładko, bo wolały mieć warkocze?

Antropocentryzm level hard?

Ale jak tu nagle stać się trawocentryczną, może w kolejnym wcieleniu?

Czy zabawa naprawdę może być niewinna?

Kiedyś spleciemy się z ziemią, Krzysztof Maniak, Jadwiga Sawicka i wszyscy oglądający tę wystawę, ja też. Wyrosną na nas pokrzywy albo autostrada, zostaną puste muszle. Natura nas zje, przemieli na co innego, może kartofle, może kalafiory. Usunie odrębność, iluzję bycia samemu. Jeśli w międzyczasie, jeszcze na żywca, uda wejść w kontakt z towarzyszami tej sytuacji egzystencjalnej, to nie inaczej niż lekko podgryzając.

Byle poczuć, a jak się da, to nie zniszczyć.

BWA WARSZAWA

Marszałkowska 34/50/666

Warszawa

00-554

poniedziałek
Zamknięte
wtorek
12:00 - 19:00
środa
12:00 - 19:00
czwartek
12:00 - 19:00
piątek
12:00 - 19:00
sobota
12:00 - 16:00
niedziela
Zamknięte