Galerie
-
1. Biuro Wystaw / Fundacja Polskiej Sztuki Nowoczesnej
Czasy nie-ludzkie
Mapa →
Katarzyna Górna
1.10–30.11.2020
pon.–sob. 12–18
niedz. po wcześniejszym umówieniu się
Krakowskie Przedmieście 16/18, lok. 4
www.biurowystaw.plKatarzyna Górna
Chłopies #1, 2019-2020, fotografia analogowa, montaż cyfrowy, dzięki uprzejmości artystki i Biura Wystaw / Fundacji Polskiej Sztuki NowoczesnejCzasy nie-ludzkie to wystawa prac Katarzyny Górnej, które tworzą klamrę pomiędzy pracami powstałymi w latach 90., charakterystycznymi dla sztuki krytycznej a współczesnymi pracami artystki. Nagie ciała, często przedstawiane na czarno-białych fotografiach we wczesnym okresie twórczości, teraz spotykają się z apokaliptyczną wizją człowieka w czasach post-pandemicznych.
Poprzez łączenie w fotograficznych kolażach, różnych form istot żywych, artystka zmniejsza dystans między gatunkami. Eksplorując świat istot nie-ludzkich, przygląda się granicom natury i kultury, które sami wyznaczamy. W nowym projekcie hybrydalne istoty (Górna nazywa je symbiontami) łamią granice gatunku, zmieniają postrzeganie własnej ludzkiej cielesności wobec innych żywych istot: zwierząt, robotów, roślin czy grzybów.
Katarzyna Górna jest przedstawicielką nurtu zwanego sztuką krytyczną – powstałego w latach 90. XX wieku, który charakteryzował się m.in. krytycznym spojrzeniem na rzeczywistość transformacyjną, polityczną i obyczajową, podejmując przemilczane często kwestie społeczne. W początkach twórczości, Górna opiera się na perspektywie kobiecego spojrzenia na rzeczywistość społeczną oraz symboliczne formy funkcjonowania obrazu kobiety w kulturze. W jej dorobku artystycznym o wyraźnym rysie feministycznym łatwo zauważyć ewolucję myśli, przechodzenie od badania obszaru tworzenia kulturowych symboli do postawy bardziej sprecyzowanej, walczącej, postulatywnej. Artystka poza refleksją nad pozycją własnej płci, dokonuje dekonstrukcji dominującej męskości.
-
2. BWA Warszawa
Amalgamat
Mapa →
Sławomir Pawszak
kuratorka: Monika Cejkova
1.10–28.11.2020
Czynne: śr.–sob. 14–18, sob. 12–16
Adres: ul. Marszałkowska 34/50/666
www.bwawarszawa.plSławomir Pawszak
Bez tytułu, 2019, szkliwiona ceramika, 25,5x25,5x4cmW ciągu ostatnich dwóch dekad, w obszarze malarstwa pojawiły się tendencje i eksperymenty będące próbą odzwierciedlenia skali oddziaływania internetu, akcentujące pojawienie się rzeczywistości wirtualnej oraz mediów społecznościowych. Ostatecznie wszystkie te działania podważyły mit, że malarstwo stało się medium przestarzałym i wymierającym. W zamian, otworzyły się dla niego nowe możliwości, pozwalające mu na fizyczne oderwanie od ścian sali wystawowej, wkroczenie w środowisko Internetu, czy wykorzystanie świata cyfrowego jako jednego z narzędzi. To kolejna zmiana w historii naszych relacji z obrazami, które w dłuższej perspektywie zawsze ulegały przeobrażeniu ze względu na rozwój nowych technologii.
Choć praktyka artystyczna Sławomira Pawszaka pozostaje tradycyjna w sensie fizycznym – obrazy są malowane na płótnie nabitym na blejtramy, obiekty czy instalacje umieszczone w przestrzeni galerii – to jest ono złożoną kontemplacją dotyczącą percepcji wizerunku i roli, jaką pełni on we współczesnym, zdigitalizowanym świecie, w którym nie sposób zignorować faktu, że coraz więcej informacji wizualnych dociera do nas w postaci płaskich obrazów, za pośrednictwem monitorów oraz wyświetlaczy smartfonów. Pawszak mierzy się z ekscesywnością namnażania obrazów cyfrowych, ich tymczasową i powierzchowną naturą. Wyławia z internetu zdjęcia, które kataloguje, a następnie używa ich jako niewyczerpalnego źródła materiałów recyklingowych. Przetwarza je, poddając procesowi scalania i syntezy.
Wystawa Amalgamat w galerii BWA Warszawa koncentruje się nie tylko na nowych obrazach Pawszaka, ale pokazuje też tożsame tematycznie obiekty ceramiczne. Instalacja na fasadzie urbanistycznego kompleksu MDMu przy ul. Marszałkowskiej jest inspirowana ceramicznymi reliefami umieszczanymi na budynkach w czasach komunizmu w bloku wschodnim.
Monika Čejková
-
3. Dawid Radziszewski
Tatjana Danneberg
Mapa →
1–31.10.2020
Czynne: wt.–sob. 12–18
Adres: ul. Kolejowa 47A/U5 (19. Dzielnica)
www.dawidradziszewski.comTatjana Danneberg
Nuda, 2020, tusz pigmentowy, grunt malarski, klej na płótnie, 140x210 cm, dzięki uprzejmości galerii LambdaLambdaLambdaPrace Tatjany Danneberg powstają na podstawie fotografii. To nie są zdjęcia losowo wybrane z rolki iPhona. Zrobione są intencjonalnie, czasem analogowym aparatem, czasami w estetyce lo-fi. Na zdjęciach utrwalone są nieostre wspomnienia – nic konkretnego, raczej momenty pomiędzy jakimiś innymi ważnymi wydarzeniami, jakby wata zapychająca pamięć. Danneberg powiększa je i drukuje na folii transferowej, którą zagruntowuje podkładem malarskim. Wyschnięte arkusze ponownie namacza i przenosi na płótno. Ostateczny kształt obrazu poznaje dopiero po odklejeniu folii. Ze zdjęć i z niejasnych nie-wspomnień zostanie tylko fragmentaryczna część, wytyczona gestem malarskim, zgodnie ze śladami pędzla jakie zostawił po sobie nałożony grunt.
-
4. ESTA
Język obrazu/Obraz języka
Mapa →
Andrzej Dłużniewski, Stanisław Dróżdż, Wanda Gołkowska, Jarosław Kozłowski
1–10.10.2020
Czynne: czw.–niedz. 11–19
Adres: Aleje Jerozolimskie 51 (Muzeum im. Bolesława Biegasa)
www.galeria-esta.plWanda Gołkowska
Kolekcja Ziemia X/71, 1971, pisak/papier, 59x42 cm, dzięki uprzejmości Galeria ESTAMarshall McLuhan nauczył nas, że środek przekazu sam w sobie jest informacją. Obrazy które spotykamy na co dzień – środki masowej komunikacji, witryny sklepowe, reklamy itp. – mówią do nas. Z drugiej strony czy tekst nie jest najpierw obrazem? Wydrukowany na czarno, podzielony na bloki również stanowi element obrazowej wizualności. Czy przypadkiem jest, że w bibliotece Stanisława Dróżdża znajdował się zbiór tekstów tego wybitnego medioznawcy? W twórczości Dróżdża widać wyraźnie, że język sprowadzony jest do obrazu a obraz do języka.
Co jednak ze sprawczą mocą języka, z jego performatywną siłą tworzenia rzeczywistości. Jak stwierdzili wspólnie G. Deleuze i F. Guattari „Język to nie życie, język kieruje życiem”. W twórczości Dróżdża odniesienia do tego zagadnienia nie sposób odnaleźć, sam siebie uważał za poetę, jego materią było czyste słowo.
Odmienną postawą kierował się Andrzej Dłużniewski w swojej serii Rodzaj i cień, w której obrazował różnice między znaczeniem słów a ich rodzajem gramatycznym w różnych językach i ich wpływie na ikonografię. Nie starał się szukać przyczyny tylko wskazywał na fakt istnienia tych różnic i ich konsekwencji.
Jarosław Kozłowski, za płaszczyzną znaczeń widzi polityczną maszynerię opresji władzy.
Praca Zielone przedmioty ma być wyrazem sprzeciwu wobec wciągania obrazu w siatkę znaczeń i jego upolitycznieniu.
Wanda Gołkowska natomiast w latach 70. zaczęła cykl Kolekcja Ziemia. Artystka poprzez zapisywanie słowa Ziemia w różnych językach tworzyła obrazy o kulistych kształtach. Nie był to jednak akt nazywania w celu opanowywania natury przez człowieka ale troski o życie biologiczne. Gołkowska wyrażała się wprost; „Ziemia może stać się pojęciem minionego okresu. Należy ochraniać pojęcie ziemi”.
-
5. Fundacja Galerii Foksal
Płaca za Pracę Domową
Mapa →
Paulina Ołowska, Agata Słowak, Natalia Załuska
1.10–21.11.2020
Czynne: wt.–sob. 12–18
Adres: ul. Górskiego 1A
www.fgf.com.plPaulina Ołowska
Płaca za Pracę Domową, 2020, zdjęcie 'found image', 18x13 cm, dzięki uprzejmości artystki i Fundacji Galerii FoksalTa opowieść zaczyna się w sekretnym, ekstatycznym salonie: agresja jest tu bliższa pocałunkom to dość makabryczne – ale jest też blisko domu. Przemoc względem drugiej osoby, jej ciała, fałdek, paznokci i meszków włosków, ale także jej słów, gestów musi być konfrontowana z przejmującą ciszą. Ta niszczycielska siła – niekoniecznie fizyczna – związana jest także z nieobecnością. Znikniecie, samotność, pustka to momenty transformacji. Szarpanie, drapanie, gryzienie to początek, ale i koniec, zanik. Ktoś, kto jest w nas tak mocno, może być nieobecny, ale może zostać też na zawsze. Może objawiać się na tysiące sposobów: w cieniutkich jak paznokcie rysach na ścianach, w krwi schowanej w podłogowych listwach, w kosmykach włosów wplątanych w parapety okienne.
Namiętność, pożądanie prowadzi w jakimś stopniu do libertyńskich rozkoszy, gdzie przemoc ma szanse przekształcić się w ekstazę. Kanapy, sofy, tapczany, skrywają w sobie nieokreśloną energię, która ciągnie do siebie dwie strony, ukrywające przed sobą swoje prawdziwe pragnienia. Domowa arena staje się szczeliną, gdzie gromadzą się historie przemocy i strachu. Jednocześnie zewnętrzny świat traci tu swoje znaczenie, gdyż prowadzi tylko do rozczarowania. Ból już nie uszlachetnia, nie deprecjonuje zmysłów, ale ukazuje konkretną, żywą materię. Odwaga wymaga otwarcia, zerwania nici pasywności, budujących ułudę, że miłość jest formą przemocy. Cierpienie, ten codziennie powtarzany stan, nie jest oznaką słabości, ale elementem, który zbudował nowoczesny świat. Zupełnie jak w manifeście Silvii Federici – jest najwyższą stawką za wiarę w moc istoty, ale także obrazu…
Marta Kudelska
-
6. Fundacja Profile
Od A do B
Mapa →
Ryszard Waśko
1–30.10.2020
Czynne: wt.–sob. 12–19
Adres: ul. Franciszkańska 6
www.fundacjaprofile.plRyszard Waśko
Autoportret z linią szarą i czarną, 1975Intermedialna twórczość Ryszarda Waśko obejmuje działania w obszarze różnych mediów: filmu, wideo, wideoinstalacji, fotografii, rysunku i malarstwa. Realizacje artysty z lat 70. ukazują jego udział w neoawangardowych eksperymentach i rebelii wymierzonej w tradycyjnie rozumianą sztukę.
Analityczne wątki jego praktyki artystycznej mają rozwinięcie w pracach realizowanych w czasie działalności w ramach Warsztatu Formy Filmowej. Obszerny zestaw fotografii prezentuje nowatorskie poszukiwania artysty dotyczące sposobów wizualizacji ruchu i przestrzeni. Nurtujący go problem wiarygodności filmowych i fotograficznych rejestracji, zwłaszcza relacji pomiędzy rzeczywistością a jej wizualnym przedstawieniem znajduje różne interpretacje w serii wideo instalacji.
Zestaw wczesnych filmów artysty oferuje wgląd w eksperymenty ze sposobem kadrowania, montażem, dźwiękiem, manipulowaniem taśmą filmową. Pionierskie realizacje sztuki wideo eksponują związki między ciałem a medium traktowanym jako przedłużenie ludzkiej aktywności. Wybór prac akcentuje przenikanie się różnych mediów w praktyce artystycznej Ryszarda Waśko, który w fotografii analizował ruch i czas charakterystyczne dla języka filmu, natomiast w filmie stosował charakterystyczne dla fotografii statyczne kadry. Intermedialny aspekt jego twórczości ilustrują nigdy nie pokazywane w Polsce wielkoformatowe prace z dwóch serii łączących różne media: Hipotetyczna fotografia (1977) i Hipotetyczny film (1979).
W narrację wystawy włączone są zdjęcia z początku lat 80. będące zapisem i komentarzem do wydarzeń politycznych i towarzyszących im emocji społecznych.
-
7. HOS Gallery
Przenikanie czasu
Mapa →
Roma Hałat
1.10–7.11.2020
Czynne: śr.-pt. 12.00–19.00, sob. 12.00–16.00
Adres: Dzielna 5
www.hosgallery.plRoma Hałat
Medytacja z cyklu Triady, 2003 r., technika mieszana, akryl na papierze, 100x70 cm, (detal), dzięki uprzejmości rodziny artystkiPrzenikanie czasu
Roma HałatPrzenikanie czasu to tytuł cyklu prac łódzkiej artystki Romy Hałat (1937-2012), która na bibule o pastelowych kolorach, w równych kolumnach, malowała piórkiem wersy kresek i kształtów Efemeryczne prace, nawiązujące swą formą do książkowej stronnicy, zdają się traktować o fenomenach takich jak ulotność czasu i zawikłane koleje losu.
Wystawa w HOS gallery jest pierwszym większym pokazem jej twórczości poza łódzkim ośrodkiem. Na wystawie zostaną wyeksponowane prace z cykli: Pejzaże – monochromatyczne kompozycje malarskie z lat 70., Życie cienia – rysunki, na których artystka utrwalała cień poruszanej w trakcie pracy dłoni oraz Epitafium dla poety – minimalistyczne kompozycje dedykowane Stanisławowi Grochowiakowi.
Zaprezentowana zostaną także Triady, reliefy realizowane od 1985, które uchodzą za formę zintegrowania, dotychczas rozproszonych na płótnach, kartkach dziennika koncepcji i fascynacji różnymi formami artystycznego wyrazu. Triady są kompozycjami składającymi się z trzech warstw, każda z nich została potraktowana w odmienny sposób; pokryta drobnym, charakterystycznym pismem artystki (pisanym wspak) – jej osobistymi refleksjami, fragmentami utworów, kolejne warstwy są usiane misternymi rysunkami, lub równomiernie pokryte farbą. Następnie artystka wycinała niewielkich rozmiarów otwory, odsłaniając kolejne elementy kompozycji, finalny efekt powierzając przypadkowi.
Twórczość Romy Hałat wciąż pozostaje nieodkrytą. Proponowana wystawa ma na celu wydobyć z niepamięci dorobek artystki – paradoksalnie różnorodny i niezwykle spójny, ale również tajemniczy i ponadczasowy.
-
8. HOS Gallery
Si On
Provocateur, 2014 r., technika mieszana, satyna, silikon na płótnie, 203x142 cm, dzięki uprzejmości artystkiShaman Woman
Si OnSi On jest artystką o koreańskich korzeniach, która od niemalże dwóch lat mieszka i tworzy w Polsce. Jej monumentalne realizacje zawierają w sobie wielość doświadczeń wynikających z konieczności odnalezienia się w odmiennych kulturach. Każda z prac unaocznia intensywność przeżyć, szerokie spektrum emocji, na co dzień tłumionych i wypieranych.
W sztuce Si On tkwi pierwiastek kompulsywności, obsesyjności, traumatyczności, które poddawane są kontroli i okiełznywane nieustającą pracą sprawnych dłoni. Reliefy i instalacje hipnotyzują wielością detali i odniesień, są metaforą nadziei, niepokoi i wątpliwości utkanych z poskręcanych skrawków materiałów, w które wplecione, niczym talizmany, zostają przedmioty z najbliższego otoczenia.
Intensywność faktur, wyzierających i wyrywających się ograniczającej dwuwymiarowości obrazu, domagają się od widza interakcji. Negatywne emocje, rozważania nad kondycją współczesnego świata zostają zaklęte w złożonych kompozycjach. Innowacyjna technika polegająca na przypalaniu powierzchni pieczołowicie splatanej z setek elementów, czyni destrukcję aktem kreatywnym i dającym siłę.
Artystka-szamanka jawi się jako podróżniczka miedzy światami, pośredniczka między tym co rzeczywiste a sferą duchową, między rozpadem i życiem, smutkiem i radością. Zło i strach zostają poddane oczyszczającym rytuałom i tym samym oswojone.
Na wystawie Si On Shaman Woman, zaaranżowanej w przestrzeni Mysia 3, zostanie zaprezentowanych kilkanaście wielkoformatowych prac artystki, które po praz pierwszy dadzą polskim widzom wgląd w bogaty i zróżnicowany dorobek artystki.
-
9. Instytut Fotografii Fort
Abzgram
Mapa →
Karolina Wojtas
kurator: Rafał Milach
1.10–29.11.2020
Czynne: śr.–pt. 14–18, sob.–niedz. 12–18
Adres: ul. Racławicka 99 (Fort Mokotów, budynek 06)
www.instytutfotografiifort.org.plKarolina Wojtas
z cyklu Abzgram, 2017, fotografia, druk pigmentowy na papierze archiwalnym„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie”… taki napis widniał w Akademii J. Zamojskiego. Jaka jest polska szkoła – każdy widzi. Można usłyszeć rechot Gombrowicza zza grobu… Dlaczego? A no dlatego, że od jego czasów niewiele się zmieniło… Choć walczył z „pupą” i „gębą”, ze schematyzmem myślenia w stylu – Słowacki wielkim poętą był…. walczył z narzucaniem Formy, która rozpościera ramiona nad całokształtem szkolnictwa. Chaciał, by uczniowie myśleli, odczuwali i oceniali. Czy mu się to udało? Nie! Oprócz tego, że był czas, iż jego dzieła trafiły na margines (indeks) jako niepotrzebne i deprawujące młodzież… i nie chodzi tu już o przeładowanie materiału, o to, że uczeń musi być geniuszem i z fizyki i chemii, matematykiem, czy humanistą. Nie chodzi o ważące tonę tornistry…. Chodzi o to, że czesto wylewamy ,,przysłowiowe dziecko z kąpielą” – bo to, co ważne ginie. Gubi się w odmęcie całej tej wiedzy. Co dziś powinno być zadaniem szkoły? Nie tylko edukacja, ale budzenie wrażliwości i przeżywanie lektur, ocenianie, nauka życia. Uczeń podlega strumieniowi świadomości szkolnej… Jeśli chcemy mieć pokolenie ludzi wolneych od zahamowań, homofobii, jeśli chcemy wychować społeczeństwo demokratyczne, tolerancyjne, otwarte na wielokulturowość – to trzeba się zatrzymać, pomyśleć – kto będzie się opiekował na starość rodzicami, jakie będą relacje z przyjaciółmi, rodziną….
-
10. Jednostka
Cliffhanger
Weronika GęsickaŻenszczina
Magda Hueckel1–17.10.2020
Mapa →
Czynne: wt.–sob. 14–18
Adres: ul. Andersa 13
www.jednostka.comWeronika Gęsicka
Untitled #1 z cyklu Smash, 2020, kolaż, 65x50 cm, dzięki uprzejmości artystki i Galerii JednostkaCliffhanger
Weronika GęsickaZatrzymanie biegu wydarzeń. Utrzymanie jak najdłużej uczucia poruszenia. Wyczekiwanie zakończenia historii. Cliffhanger, czyli zawieszenie akcji w chwili największego napięcia, to wymyślony na potrzeby powieści w odcinkach – a stosowany dziś w wielu dziedzinach – zabieg, który ma utrzymać zainteresowanie w świecie, w którym nadmiar jest normą. Dzięki temu wyczekujemy kolejnego sezonu serialu, kupujemy następną książkę z serii czy przeczekujemy cierpliwie długie ciągi reklam w trakcie oglądania filmów. Odczucie niewiadomej wydaje się ekscytujące i pobudza wyobraźnię. W ostatnim jednak czasie cliffhangery przeniosły się ze świata rozrywki do świata realnego, a uczucie zawieszenia i wielkiej niewiadomej coraz rzadziej kojarzy się z ekscytacją, częściej budzi niepokój i frustrację. Wyczekujemy końca historii, ale kiedy ten już przychodzi, liczymy na kolejne zwroty akcji.
Cliffhanger to prace z najnowszych projektów Weroniki Gęsickiej – Holiday, Cocoon i Smash, oparte na archiwalnych fotografiach z banków zdjęć. Stanowią próbę uchwycenia napięć i lęków, z którymi musimy się obecnie zmierzyć. Doniesienia o kolejnych zagrożeniach i niezbyt optymistycznych przewidywaniach na przyszłość powodują, że zaczynamy przeczuwać koniec rzeczywistości, jaką znamy. Na sielankowych obrazach, które budują znaczną część naszego uprzywilejowanego świata, zaczynają pojawiać się rysy. Nie jesteśmy już w stanie dłużej funkcjonować w wykreowanej sztucznie rzeczywistości, gdzie wszystko, od wizerunku po sposób spędzania wolnego czasu, musi być perfekcyjne.
Weronika Gęsicka (ur. 1984) Artystka wizualna. Posługuje się głównie fotografią, tworzy także obiekty i instalacje. Jej projekty dotyczą tematów związanych z pamięcią, jej mechanizmami oraz powiązanymi teoriami naukowymi i pseudonaukowymi. Często pracuje z materiałami archiwalnymi. Laureatka wielu nagród, w tym Paszportu Polityki za rok 2019 w kategorii Sztuki Wizualne, EMOP Arendt Award (2019), Foam Talent (2017). Wystawia na całym świecie. Prace Gęsickiej znajdują się w prestiżowych kolekcjach, m.in. Dom Museum, Wiedeń, Austria; Arendt Collection, Luxemburg; MuFo Muzeum Fotografii, Kraków; Deutsche Börse Photography Foundation, Niemcy.
Żenszczina
Magda HueckelCykl powstał na kanwie książki “Żenszczina” (transkrypcja rosyjskiego słowa ‘kobieta’), którą Magda Hueckel znalazła na targu staroci w Tbilisi. Autorem oryginału „Das Weib in der Natur- und Völkerkunde” wydanego w 1885 był Hermann Heinrich Ploss – antropolog i ginekolog, twórca współczesnej pediatrii i ginekologii. Pozycja stanowi swoiste kompendium wiedzy, ukazujące kobiety z całego świata. Analizie poddane są różne aspekty; począwszy od anatomii, poprzez fizjologię, seksualność, pozycję społeczną, a skończywszy na roli kulturowej i obowiązujących tradycjach. Książka została dwunastokrotnie przedrukowana w różnych językach i uzupełniona o liczne ilustracje.
Mimo, iż opracowanie ma charakter naukowy i swojego czasu było uznane za postępowe, dziś jego dziewiętnastowieczna narracja budzi pewien niepokój. Rola kobiety sprowadzona jest przede wszystkim do funkcji prokreacyjnych. Analiza kobiecej cielesności przeplata się z wątkami o charakterze społeczno-kulturowym, omawiającymi tradycje, zabobony, zwyczaje. Książka przesycona jest brutalnymi ilustracjami m.in. praktyk medycznych, patologii oraz przemocowych zwyczajów (palenie na stosie, stygmatyzacja wdów, obrzezanie, skaryfikacja, obcinanie piersi i palców). Najbardziej dotkliwy jest jednak fakt, iż wiele z opisanych zwyczajów i stereotypów przetrwało do dzisiaj.Magda Hueckel, zafascynowana archiwalnymi obrazami, dokonuje ich dekonstrukcji. Puste strony książki zapełnia obrazami poddanymi manipulacjom. Tworzy własną – trzynastą – groteskową edycję publikacji.
-
11. Le Guern
Ogród Jurajski
Mapa →
C.T. Jasper & Joanna Malinowska
1.10–10.11.2020
Czynne: wt.–pt. 12–18 sob. 11–16
Adres: ul. Katowicka 25/1
www.leguern.plC.T. Jasper, Joanna Malinowska
W społeczności dzikich, 2019, technika mieszana, fot. Piotr ŻagiellWystawa C.T. Jaspera i Joanny Malinowskiej, pod roboczym tytułem Ogród Jurajski, skupia się na serii wielkoformatowych prac na papierze wykonanych techniką drzeworytu.
W pewnym sensie stanowi nagły i celowy zakręt w twórczości obojga artystów zazwyczaj poruszających się w obszarze nowych mediów i instalacji. Technika drzeworytu dla niewprawionego adepta sprawia wrażenie, że wyrafinowana ludzka dłoń przeistacza się w łapę niedźwiedzia albo Yeti nakreślającą w drewnie przypadkowe i nie w pełni artykułowane linie i znaki. Ten nagły powrót do najstarszych technik jest próbą zmierzenia się z obecną światową atmosferą, przeczuciem historycznego zakrętu rzeczywistości, która wydaje się wyzwalać niewysublimowaną niezgodę na teraźniejszy stan rzeczy, powrót do prostych, niepoddanych racjonalnej inwigilacji instynktów. Próbę powrotu do zwykłych, powszednich materiałów i metod tworzenia. Próbę ogarnięcia tego co wydarza się na naszych oczach poprzez zapasy jurajskich gadów i przeczucie, że losy świata wymknęły się spod kontroli i toczą się w trudnym do przewidzenia kierunku. Drzeworyty Jaspera i Malinowskiej czerpią inspirację i mieszają ikonografię pierwszych japońskich filmów o Godzilli z wizjami Boscha i punk-rockowym poczuciem anarchii. Ogień i siarka, rażące promienie i syki. Łuski, grzbiety i monstrualne ogony.
Oprócz dwuwymiarowych prac na papierze, przestrzeń galerii, niczym platońską jaskinię, wypełniają rzeźby ognisk (inspirowane wybrykiem gdańskich księży palących książki), parasolki Hello Kitty i nie-Zachodnie maski i kartonowe roboty, nieudolne wersje tych bardziej wyrafinowanych z filmów sci-fi, obijające się bezmyślnie o ściany galerii i inne przeszkody.
-
12. LETO
O próżnej sławie i ulotnym smaku truskawki lub poziomki
Mapa →
Wojciech Ireneusz Sobczyk
1.10–28.11.2020
Czynne: wt.–pt. 12–19, sob. 12–16
Adres: ul. Dzielna 5
www.leto.plWojciech Ireneusz Sobczyk
Maska wstydu I, 2020, porcelana, tlenek kobaltu, szkliwo, 36x24x33 cm, dzięki uprzejmości artysty i LETOTytuł O próżnej sławie i ulotnym smaku truskawki lub poziomki jest odniesieniem do jednego z opisowych tytułów Ogrodu rozkoszy ziemskich Hieronima Boscha. Powszechnie znany tryptyk został tak opisany w Dziejach zakonu św. Hieronima autorstwa José de Sigüenzy z 1605 roku.
W charakterystyczny dla siebie sposób Sobczyk podejmuje się tematu zaczerpniętego ze sztuki dawnej i korzystając z bogatej ikonografii i symboliki przekłada te wątki na współczesne zagadnienia związane z cielesnością i pożądaniem. Na tej kanwie powstaje sensualny projekt, w którym piękno i namiętność zostają splecione z cierpieniem i sadyzmem.
Ornamentalne kwieciste i roślinne wzory są nierozerwalnie związane z elementami odnoszącymi się do bestialskich tortur – wystawa staje się przypowieścią o ogrodzie pięknego bólu, a cały projekt ma charakter etycznych rozważań. Ale pod tym daleko idącym uproszczeniem skrywa się wachlarz nieoczywistych postaw i zachowań, których nie można ująć w schematyczny dualizm dobra lub zła.
Jednym z odniesień są maski wstydu, które były wizualnym elementem kary, ale również fizycznym narzędziem tortur, które przysparzało ofiarom cierpień, uniemożliwiając lub utrudniając mówienie, oddychanie czy odżywianie. Wykonane przez Sobczyka z porcelany i pokryte kobaltowymi ornamentami stają fetyszem i obiektem pożądania. Zestawienie tych wydawałoby się sprzecznych wątków staje się dla artysty pretekstem dla refleksji o wstydzie, pragnieniu, rozkoszy i bólu, które z łatwością przenikają się w naturze ludzkiej.
-
13. lokal_30
Wielbłąd nigdy nie zapomina
Mapa →
Diana Lelonek, Anna Orbaczewska, Katarzyna Swinarska, Sofi Zezmer, Jan Możdżyński, Adelina Cimochowicz, Karolina Grzywnowicz, Dobromiła Hada-Jasikowska
1.10–7.11.2020
Czynne: śr.–pt. 12–18, sob. 12–15
Adres: ul. Wilcza 29A/12
www.lokal30.plDiana Lelonek
Patki, 2019, instalacja fotograficzna, 200x400 cm, dzięki uprzejmości artystki i galerii lokal_30Starożytni twierdzili, że wielbłąd nigdy nie zapomina krzywdy. Jednak wielbłądzia pamięć nie jest pod tym względem wyjątkowa – nawet podświadomie wyrządzone zło pozostawia w psychice doświadczającej go osoby lub społeczności trwałe ślady. Dziś filozofowie rozważają krzywdę w aspekcie głębokiego naruszenia godności, żądła, które trudno usunąć, a które potrafi tkwić nie tylko w psychice jednostki, ale też przechodzić jako trauma z pokolenia na pokolenie. Nieodłącznym aspektem krzywdy jest również potrzeba zadośćuczynienia – wymierzenia kary przez wymiar sprawiedliwości, albo samodzielnego uporania się z tym brzemieniem poprzez ugodę lub zemstę. Wiele krzywd zostaje jednak nierozwiązanych, a wiąże się to nie tylko bezsilnością ofiar, ale również z niemożnością ostatecznego rozstrzygnięcia i uznania faktu ich wyrządzenia przez społeczność lub ustalenia konkretnego sprawcy, gdy rzecz dotyczy pewnej zbiorowości.
Wystawa Wielbłąd nigdy nie zapomina dotyczy krzywdy usankcjonowanej przez społeczne przyzwolenie, poprzez system społeczny. Najlepszym przykładem takiego mechanizmu jest patriarchat, trwający na tyle długo i na tyle wszechobecny, że nie dostrzegałyśmy (i często do dziś nie dostrzegamy) jego etycznych aspektów i oddziaływania na postawy ludzi wobec siebie, a także wobec istot pozaludzkich. Relacje władzy, pazerność i przekonanie o wyższości jednych nad drugimi mają wpływ nie tylko na losy społeczeństw czy społeczności, ale też przede wszystkim na prywatne historie poszczególnych osób i istot. Na wystawie krzywda i przemoc zostaną pokazane za pomocą metafory lub intymnej opowieści o życiu, wymieraniu, zranionych uczuciach czy po prostu o zwyczajnych sytuacjach, za którymi czai się przemoc lub wyzysk.
-
14. m²
Pustynia Piasek Susz
Mapa →
Igor Przybylski
1.10–5.12.2020
Czynne: wt. 14–19, czw. 14–21,
pt. 14–19, sob. 12–16
Adres: ul. Oleandrów 6
www.m2.art.plIgor Przybylski
Warkocz, 2020, akryl, płótno; 30x100 cm, dzięki uprzejmości galerii m²Nazwy stacji czy kolejowych przystanków, niekiedy dziwne, często niosące dodatkowe znaczenia, są pomijanym przez nas elementem pejzażu komunikacyjnego. Stają się one częścią nieświadomej gry lingwistycznej, w której, jako podróżni, bierzemy udział. Kiedy wysiadamy w Świętej Katarzynie, Piasku czy Bobrach – robimy to jak najszybciej, jedynym kryterium jest to, że tu kończy się nasz bilet. Przechodząc przez zapuszczone dworcowe tunele, obskurne przejścia podziemne, służące do przemieszczania się z kolejowego peronu do jądra miejscowości, staramy się błyskawicznie opuścić obce terytorium kolei. Bezwiednie poddajemy się procesowi podróży od momentu wejścia na dworzec, z którego odjeżdża nasz pociąg do czasu opuszczenia stacji docelowej. Nie zauważamy tego, co pomiędzy. Obrazy oraz fotografie mają zwrócić uwagę na ten pomijany, przedostatni etap podróży. Pokazane na wystawie prace są rezultatem wykonanej przeze mnie dokumentacji stacji kolejowych na terenie całego kraju. Malowane tablice peronowe i stacyjne odzwierciedlają proporcje, kolorystykę i liternictwo oryginalnych tablic. Zdjęcia przejść podziemnych, pozbawionych pasażerów, ukazują czystą tkankę architektoniczną tych surowych i mało efektownych miejsc. Ludzie są nieobecni. Pozostaje po nich ślad w postaci zanieczyszczeń.
-
15. Monopol
Leon Tarasewicz
Mapa →
1.10–28.11.2020
Czynne: wt.–pt. 12–19, sob. 12–16
Adres: ul. Marszałkowska 34/50
www.galeriamonopol.plLeon Tarasewicz,
bez tytułu, 2020, akryl na płótnie, 100x100 cm, dzięki uprzejmości artysty i Galerii MonopolMaksymalizacja barwy – oto temat, w zgłębianiu którego Leon Tarasewicz dotarł dalej niż jakikolwiek artysta malujący współcześnie w Polsce. Zarazem jest to zagadnienie, którego nie da się wyczerpać, tak jak nie da się dojść do miejsca, w którym kończy się krajobraz i zobaczyć całego wypełniającego go światła.
Świadomość kryzysu klimatycznego zmusza dziś postprzemysłowe społeczeństwa do otwarcia oczu na naturę i do rewizji spojrzenia na miejsce, które w jej perspektywie zajmuje człowiek. Leon Tarasewicz relację z naturą postrzegał jako fundament kultury od dekad, od początku swojej drogi twórczej. Ta relacja jest również fundamentem jego malarstwa. To obrazowanie wolne od figuracji i przekraczające kategorię abstrakcji. Każdy z obrazów Tarasewicza – niezależnie czy jest to obraz sztalugowy, czy jedna z imersyjnych, przestrzennych instalacji malarskich tworzonych przez artystę – oparty jest na tym, co zostało zobaczone. Żaden niczego nie przedstawia. W tym malarstwie powierzchnia obrazu jest przestrzenią, rytm jest strukturą dla koloru, kolor jest zaś owocem spotkania materii i światła. Kompozycje prac Tarasewicza są otwarte, bo świata nie da się zamknąć w kadrze; zanurzamy się zawsze w jego fragmentach.
Nie inaczej jest z najnowszymi obrazami, w których Tarasewicz pracuje z kategorią jaskrawości. Czy w pracach tych, jak sugeruje artysta, odbijają się wizualnym echem pola tulipanów, na które patrzył w Holandii? A może chodzi o kwiaty, które rosną w Waliłach, wsi na Podlasiu, którą Tarasewicz uczynił centrum swojego uniwersum? W gruncie rzeczy nie jest to ważne. Artysta nie zajmował się nigdy pokazywaniem miejsc, lecz tematyzowaniem doświadczenia człowieka przeżywającego kolor w przestrzeni. Obrazowanie kolorów, których intensywność oraz relacje z innymi barwami wchodzą na poziom jaskrawości, należy do najbardziej ryzykownych wyzwań, jakie artysta może rzucić malarstwu. To zarazem ryzyko warte podjęcia; stawką w grze z jaskrawością jest doświadczenie koloru, które wchodzi w rejestry euforyczne.
-
16. Naga
Złość piękności szkodzi
Mapa →
Weronika Perłowska
1–14.10.2020
śr.–sob. 14–19
ul. Częstochowska 20
[przestrzeń udostępniona przez KARROT. Kawa i kultura]
www.instagram.com/galerianagaWeronika Perłowska
Bez tytułu z serii Gniew piękności szkodzi, 2019, archiwalny wydruk pigmentowy 20x14 cm„Złość piękności szkodzi” – powiedzenie, które niesie za sobą groźbę, że „zła” znaczy brzydka, a brzydota to najgorsza cecha, jaką można przypisać kobiecie. Postrzeganie kobiecej złości jako irracjonalnej, histerycznej i po prostu brzydkiej ma długą tradycję – począwszy od harpii, czarownic, Meduzy, wpajania dziewczynkom, żeby były grzeczne i uśmiechnięte, po memy o wściekłych feministkach i syndrom resting bitch face. Chociaż w kontekście społecznym gniew kobiet staje się narzędziem politycznej zmiany, w wymiarze jednostkowym często pozostaje uczuciem wstydliwym i ukrywanym. Kobietom najbardziej nie wypada złościć się we własnym imieniu. W swojej pracach Perłowska skupia się na złości bardzo osobistej, ukrytej w łazienkach i kuchniach, szuka jej wstydliwych dowodów w rodzinnych archiwach. Zadaje pytanie o zasadność ukrywania emocji pod estetycznymi zabiegami.
Organizatorem wydarzenia jest Galeria NAGA, partnerami: KARROT. Kawa i kultura i Miesiąc Fotografii w Krakowie
-
17. Olszewski Gallery
Śmierć Drzewa Palmowego
Mapa →
Joanna Rajkowska
1.10-31.11.2020
Czynne: wt.–pt. 11–14, 15–19, sob. 11–16
Adres: ul. Szpitalna 8A/6
www.olszewskigallery.comJoanna Rajkowska
Śmierć palmy, 2019, fotografia, 120x90 cm, Joanna RajkowskaWystawa w Olszewski Gallery jest pierwszą poświęconą publicznemu projektowi Joanny Rajkowskiej – Śmierć Palmy (2019). Na ekspozycji obok wielkoformatowych fotografii dokumentujących śmierć drzewa znalazły się oryginalne martwe liście palmowe. Projekt jest okazją do zapoznania się z dziełem—manifestem, w którym obawy artystki dotyczące zaniku pamięci publicznej i traumy historycznej łączą się z aktualnym tematem katastrofy ekologicznej.
W 2003 r., młoda Rajkowska nadzorowała instalację sztucznego drzewa palmowego w centrum Warszawy, które nazwała Pozdrowienia z Alej Jerozolimskich. Palma zajęła miejsce corocznie wznoszonej choinki, stając się najbardziej ikonicznym polskim projektem publicznym od 1989 r. Pozdrowienia były pierwszym z serii anty-pomników, które miały pobudzić różne środowiska do walki o wspólną przestrzeń symboliczną. Według artystki, prace takie jak Pozdrowienia definiuje ich dalsza egzystencja, dlatego niezwykle istotnym jest fakt, że po siedemnastu latach, Rajkowska zdecydowała się powrócić do palmy.
Pomnikowa, górująca nad Alejami Jerozolimskimi sztuczna palma w ubiegłym roku śmiertelnie zachorowała. Czy miastu ostatecznie udało się zdusić osobliwą interwencję drzewa, jego monumentalne powitanie? Być może ucierpiało z powodu skrajnej dezorientacji i izolacji, samotne pośród niekończącego się palimpsestu masowych śmierci i narodzin?
Najprawdopodobniej jednak, mordercą tego drzewa jest barbarzyńskie podejście do klimatu, suma lekceważenia życia przez nowoczesność. Z tego powodu, w niemym akcie ostrzeżenia, drzewo zmarło w 2019 r, dlatego Rajkowska wyreżyserowała jego tymczasową śmierć.
-
18. Piktogram
AMATEUR THREESOME
Mapa →
Krystian Truth Czaplicki
1.10–7.11.2020
Czynne: wt.–pt. 12–19, sob. 12–16
Adres: ul. Kredytowa 9/1
www.piktogram.orgKrystian Truth Czaplicki
IT'S LIKE WOMB JUICE ALL OVER ME, 2020, lakierowana stal, manekin, water transfer printing, broda (detal), dzięki uprzejmości artysty i Galerii PiktogramWhy, why, why?
Why do you do it?
Why? Why get up?
Why keep fighting?
Do you believe you’re fighting for something?
For more than your survival?
Can you tell me what it is?
Do you even know?
Is it freedom or truth?
Perhaps peace?
Could it be for love?
Illusions, vagaries of perception.
Temporary constructs of a feeble human intellect trying desperately to justify an existence that is without meaning or purpose.
-
19. Pola Magnetyczne
Demonstracja obrazów
Mapa →
Agata Bogacka
1.10–14.11.2020
Czynne: po umówieniu telefonicznym lub mailowym
Adres: ul. Londyńska 13
www.polamagnetyczne.comAgata Bogacka
Widok podzielony 2, 2020, akryl na płótnie, 80x100 cm dzięki uprzejmości artystki i galerii Pola MagnetyczneOd dwóch lat malarstwo Agaty Bogackiej obrało kierunek zdecydowanie abstrakcyjny, zupełnie zrzekając się figuracji, jak i elementów antropomorficznych, które lapidarnie występowały w jej obrazach do momentu otwarcia poprzedniej wystawy artystki w Polach Magnetycznych (Związek, 2018). Ciała jednostek uwikłane w struktury społeczne na dobre opuściły już scenę płótna, pozostawiając samą strukturę malarską, sieć złożonych stosunków między figurami geometrycznymi, warstwami farb, płaszczyznami barw, przenikających się gradientów. Szereg mówiących tytułów obrazów – Negocjacje, Związek, Zależność, Opozycja, Rekonstrukcja, Głowa w chmurach, Widok podzielony, Widok niedokończony, Obietnice, Życzenia, Oczekiwania, Przebudzenie czy Marzenie o równości wskazują, że miejsce z którego artystka wypowiada się dziś, sytuuje się na linii równowagi, którą każdy z nas nieustannie powinien budować wobec drugiego, czy wobec otaczającego nas świata. Tytuł wystawy Agaty Bogackiej Demonstracja obrazów odnosi się do obrazu Henryka Strenga (później Marka Włodarskiego), który powstał w znaczącym 1933 roku. Artystka w dużych płótnach, niejako transparentach (nie dających się jednak unieść jak u Włodarskiego), oraz w filmach wideo, manifestuje nieprzejrzystość świata, w którym znajdujemy się dziś: niebezpieczną radykalizację dyskursu politycznego, narastającą polaryzację i antagonizowanie grup społecznych na tle religijnym czy obyczajowym w dobie kryzysu gospodarczego i epidemiologicznego początku lat 20. XXI wieku.
-
20. Polana Institute
Napoleonka albo śmierć
Mapa →
Hanna Krzysztofiak
1–18.10.2020
Czynne: pon.–sob. 12–18
Adres: al. Jana Pawła II 49
polana.instituteHanna Krzysztofiak
Burza, 2020, akryl na płótnie, 200x175 cmNapoleonka albo śmierć
Hanna KrzysztofiakSkręcone gluty, „jebnięty zegar”, wezgłowie łóżka, diabły, konie, duchy, zazdrostki w oknach, dziecięcy nagrobek. Motywy z dzieciństwa i świata dorosłych na płótnach artystki są jak natrętne myśli w dusznym pomieszczeniu. Podobno nikt nie jest szczęśliwy, kiedy obudzi się o 3:00 rano. Czas izolacji może rozciągnąć 3:00 rano na całą dobę. Osobisty niepokój i lęk nie są jednak najważniejszymi tematami malarskiego cyklu.
C atherine Malabou w eseju „Kwarantanna w kwarantannie i z dala od kwarantanny. Rousseau, Robinson Crusoe i ‚ja’” wychodzi od „Wyznań” Jana Jakuba Rousseau i zatrzymuje się na chwilę na kwestii wyboru: „Co jest lepsze na czas obowiązywania ograniczenia przemieszczania się. Przechodzić kwarantannę z innymi, czy też przechodzić ją w odosobnieniu”? Na obrazie z nagrobkiem w tle, na pierwszym planie widzimy smętne kościotrupy dziewczyny i psa. Oswajanie własnego końca nabiera w czasie pandemii podwójnego znaczenia. Jeśli żyjemy samotnie, nie dostaniemy już szansy na „poprawę” w oczach społeczeństwa. Samotna kobieta w Polsce w 2020 roku na obrazach artystki to kobieta wybrakowana i umiera w infamii.
C ykl malarski artystki nie jest jednak opowieścią o kobiecym szaleństwie, choć jakaś część tej narracji przywołuje atmosferę „W sercu kraju” Coetzeego. To próba stworzenia z własnych lęków uniwersalnego „danse macabre”. W zastępstwie korowodu przedstawicieli różnych stanów artystce towarzyszą kiczowate przedmioty i dekoracje „pożyczone” z własnej kolekcji lub internetu, z udomowionych przestrzeni innych ludzi. Brzydkie w roli pięknego i pożądanego to doskonałe narzędzie do symbolicznej zemsty za niewypowiedziane krzywdy. Jak koń z gigantycznym triumfującym uśmiechem stojący na zwłokach, a raczej kupie rozczłonkowanych zwłok, zapewne Napoleona.
-
21. Polana Institiute
The Kitchen
Mapa →
Przemysław Branas, Felipe Cuartas, Martyna Czech, Weronika Gęsicka, Martyna Kielesińska, Hanna Krzysztofiak, Olga Micińska, Paulina Włostowska, Mikołaj Sobczak, Martha Rosler, Ryan Trecartin, Kinga Michalska
1–4.10.2020
Czynne: czw.–niedz. 11–19
Adres: Clay. Warsaw Burdzinskiego 5
polana.instituteWeronika Gęsicka
Keep her where she belongs, 2018, 20x27x62 cm, stal niklowana, dzięki uprzejmości artystki i Galerii Jednostka, fot. Bartosz GórkaThe Kitchen
Przemysław Branas, Felipe Cuartas, Martyna Czech, Weronika Gęsicka, Martyna Kielesińska, Hanna Krzysztofiak, Olga Micińska, Paulina Włostowska, Mikołaj Sobczak, Martha Rosler, Ryan Trecartin, Kinga MichalskaPraca „The Semiotics of the Kitchen” Marthy Rosler powstała 45 lat temu. Artystka parodiowała w niej telewizyjne programy kulinarne spopularyzowane w latach 60. przez Julie Child. Przestrzen Clay. Warsaw, ze swoimi trzema kuchniami otwartymi do głównej przestrzeni, stanowi idealne współczesne studio telewizyjne. Zamiast maskować jego kuchenny potencjał, tworzymy w nich główne ogniska wystawy. Czwartą kuchnie – instalacje Martyny Kielesinskiej – stawiamy tu gościnnie (Martyna Kielesinska, Studium kuchni, 2018, styropian, instalacja).
Kuchnia była przez wieki przestrzenią, gdzie miała miejsce przemoc, ale także rodził sie bunt. Nie przypadkiem słynne cacelorazo – południowoamerykanski styl protestu polegający na uderzeniu łyżką w garnek, czy patelnie, narodził sie w kuchni. (Felipe Cuartas, Die Tupfe, wideo, 2019) I choć w wiekszości scen filmowych, rozgrywających sie w kuchni lub w karczmie, osobami spiskującymi są meżczyźni, to kobiety przeniosły hasła rewolucji, walki o zmiane i walki z patriarchatem do przestrzeni publicznej.
W ostatnich miesiącach kuchnia przestała być przestrzenią prywatną. Upubliczniona, pokazana, „oświetlona” stała sie scenerią różnych vlogowych aktywności – czesto twórczych i eksperymentalnych. Dla wiekszości pozostanie jednak symbolem izolacji. Rozpatrujemy wiec „kuchnie” nie tylko w perspektywie feministycznej, ale uniwersalnej jako scenerie i świadkinie globalnej katastrofy. Prace, które pokazujemy na wystawie, wydają sie podkreślać estetyczną funkcje pomieszczenia, ale ich sterylne piekno nosi w sobie wspomnienie traumy. Sterylna biała kuchnia, przeskalowane sprzety kuchenne Weroniki Gesickiej przywodzą na myśl prosektorium, w bezlitosnym wideo Kielesinskiej Jerry (myszka) bezustannie nokautuje Toma (kota), a tytułowa bohaterka filmu Trecartina w kuchni odgrywa scene szalenstwa.
Tytuł wystawy kojarzy sie również nieprzypadkowo ze słynną nowojorską instytucją non-profit The Kitchen, działającą od 1971 roku, prezentująca sztuke awangardową i eksperymentalną (zresztą zaczerpneła nazwe od kuchni w Mercer Arts Center, gdzie pionierzy wideo mogli pokazywać swoje prace).
-
22. Propaganda
Wszyscy są na zewnątrz swoich wnętrz
Mapa →
Sharon Balaban | Ryszard Grzyb
kurator: Jacek Sosnowski
1–31.10.2020
Czynne: pon.–sob. 12–18
Adres: Foksal 11/1
www.prpgnd.netRyszard Grzyb
Zdania napowietrzne (Pewne rzeczy mogą się zdarzyć w swoim czasie, ani wcześniej ani później), 2004, aluminium, 29x39 cmPodczas tegorocznej edycji Warsaw Gallery Weekend zaprezentujemy prace dedykowane przestrzeni publicznej.
Tytuł wystawy Wszyscy są na zewnątrz swoich wnętrz pochodzi z cyklu Zdania Napowietrzne autorstwa znanego polskiego malarza i poety Ryszarda Grzyba. Artysta zmienia charakter miejskiej przestrzeni umieszczając abstrakcyjne slogany na metalowych tablicach i bilbordach. Podobnie działa izraelska artystka wideo Sharon Balaban, czujna obserwatorka codziennego życia, której poetyckie filmy pokazywane są na wielkoformatowych ekranach przy ruchliwych skrzyżowaniach Nowego Jorku i Tel Awiwiu. Subtelne ingerencje Balaban i Grzyba stanowić będą radykalny gest otwarcia galerii na estetykę i rytm miasta.Sharon Balaban
Urodzona w 1971 roku w Jerozolimie, w Izraelu. W latach 1995-1999 studiowała na Akademii Sztuk Pięknych i Projektowania Bezalel w Jerozolimie. W roku 2003 uzyskała tytuł magistra sztuk pięknych w City University w Nowym Jorku. Jest kierowniczką departamentu wideo na wydziale sztuk wizualnych Akademii Bezalel. Tworzy krótkie wideo, w których używa najprostszych środków, wykorzystuje naturalne oświetlenie. W swych lapidarnych utworach zmienia znaczenia przedmiotów, nadaje im nowe, (m. in. woda lejąca się z kranu przypomina świetlisty akt kobiecy, skórka banana staje się ptakiem, który porusza skrzydłami). Jej prace wystawiane były dwukrotnie podczas Mediations Biennale w Poznaniu. Mieszka i pracuje w Jerozolimie.Ryszard Grzyb
Urodzony w 1956 roku w Sosnowcu. Studiował w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu, w pracowni prof. Zbigniewa Karpińskiego oraz na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Dyplom uzyskał w pracowni prof. Rajmunda Ziemskiego. Po studiach pracował jako asystent w Pracowni Malarstwa i Rysunku na Wydziale Wzornictwa Przemysłowego w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych. W latach 1982– 1992 był członkiem Gruppy, z którą wystawiał i uczestniczył w jej akcjach. Był też współzałożycielem i wydawcą pisma Gruppy – „Oj dobrze już”. Równolegle do malarstwa uprawia twórczość poetycką, zadebiutował jeszcze w okresie studiów we Wrocławiu.
-
23. Raster
Room Tour
Mapa →
Karolina Jabłońska, Sophie Thun
1.10–7.11.2020
Czynne: wt.–sob. 12–18
Adres: ul. Wspólna 63
www.rastergallery.comSophie Thun
Altstadt, 11.03.2019, ST, 2019, fotogram na papierze barytowym, autorska oprawa, 30×40 cm, dzięki uprzejmości artystki i Sophie Tappeiner, fot. Kunst-Dokumentation.comBohaterką prac Karoliny Jabłońskiej (ur. 1991) i Sophie Thun (ur. 1985) jest młoda kobieta, artystka, poszukująca w sztuce osobistej wolności i siły sprawczej. Room Tour to ekshibicjonistyczna inspekcja przestrzeni, w której tworzy. Ów własny pokój, niegdyś symbol emancypacji twórczej, teraz – w czasach pandemii i wymuszonej przez nią społecznej izolacji staje się też przestrzenią samotności i melancholii. W malarskich i fotograficznych obrazach Jabłońskiej i Thun przeplatają się wątki autoerotyczne, wanitatywne, refleksja nad medium jako narzędziem reprezentacji i asertywność rozumiana też jako prawo do bezproduktywności. Pojawiają się w nich odniesienia do klasycznej ikonografii i współczesnej rzeczywistości medialnej. Malarstwo Jabłońskiej cechuje indywidualny, ekspresyjny styl, którego wyróżnikami jest skłonność do przeskalowania i deformacji oraz różnobarwne, intymne światło, podkreślające modelunek ciał. Unikatowe fotografie Thun mają z kolei postmedialny charakter – łączą klasyczną technikę fotograficzną z elementami performatywnymi. W fotogramach ciało artystki obecne jest jednocześnie jako wizerunek fotograficzny i naświetlony ślad, rodzaj fizycznego odbicia. Motyw autoportretu powraca wielokrotnie w Room Tour jako ambiwalentna figura twórczej niezależności i odosobnienia, siły i wyczerpania.
-
24. Rodriguez Gallery
Persistence
Mapa →
Marlon de Azambuja, Gonzalo Elvira, Dalila Gonçalves, Agnieszka Grodzińska, Jimena Kato, Michał Martychowiec, Sreshta Rit Premnath, Michał Smandek, María Tinaut, Keke Vilabelda
1–4.10.2020
Czynne: pt.–niedz. 11–19
Adres: Litewska 11/13
www.rodriguezgallery.comSreshta Rit Premnath
Zaćmienie, 2019, tusz sumi na papierze (tryptyk), 56x76 cm każdy, dzięki uprzejmości artysty i Rodríguez GalleryPersistence – upór, wytrwałość, samozaparcie.
Punktem wyjścia projektu prezentowanego w ramach Warsaw Gallery Weekend 2020 będzie tytułowe pojęcie ‘persistence’, mające szczególne znaczenie w obecnych czasach i prawdopodobnie w najbliższej przyszłości. Związani z Rodriguez Gallery artyści zmierzą się z jego szerokim znaczeniem i zaprezentują jego odczytanie przez pryzmat własnych doświadczeń i praktyki artystycznej. Ukazując je w różnych kontekstach (czysto artystycznym, społecznym czy politycznym) wystawa stanie się przyczynkiem do analizy poszczególnych postaw i zada pytanie o sposoby i znaczenie zaangażowania sztuki w problemy współczesności w ogóle.
‘Persistence’ czytać można także w odniesieniu do poznańskiej galerii, która w październiku 2020 skończy 5 lat.
-
25. Serce Człowieka
We paint what ghosts and angels tell us to
Zuzanna Bartoszek, Krzysztof GrzybaczSkutki pandemii: sny
Michalina Chłodzińska, Milena Soporowska, Martyna Bolanowska, Adam Kozicki, Kamil Pierwszy Iwo Panasiewicz, Katarzyna Olma, Paweł Olszewski, Aleksandra Liput, Jan Jurczak, Yui Akiyama Planeta, Jan Porczyński, Zuza Piekoszewska, Joanna Krajewska, Øleg&Kaśka,Oskar Pawełko, Jan Możdżyński, Weronika Wysocka, Kaja Rata, Agnieszka Antkowiak, Laura Ociepa, Zofia Pałucha, Marceli Adamczyk, Matejko Michał, Mateusz Wójcik, Jakub Gliński, TissueHunter, Katarzyna Balicka, Wojtek Skrzypczyński, Jan Eustachy Wolski, Paweł Żukowski, Magdalena Lazar, Wiktoria Walendzik, Marta Niedbał, Aleksandra Kompała, Joanna Woś, Antonina Widt, Agnieszka Mastalerz, Konrad Żukowski, Maciej Nowacki, Grzegorz Demczuk1–18.10.2020
Mapa →
Czynne: czw.–sob. 13–20, niedz. 14–19
Adres: Nowy Świat 63 (Nowy Świat Muzyki, 1. piętro)
www.facebook.com/serceczlowieka/Zuzanna Bartoszek
Dating a model, 2020, olej na płótnie, 120x100 cmWe paint what ghosts and angels tell us to
Zuzanna Bartoszek, Krzysztof GrzybaczPoszłam na warszawską starówkę. Człowiek pomalowany na srebrno, z aureolą i skrzydłami stoi nieruchomo na srebrnym podeście. Udaje rzeźbę anioła, ale z bliska nie wygląda jak rzeźba, wygląda jak nieruchomy człowiek pomalowany na srebrno. Czasem mruga, mięśnie jego ciała drżą. W kapeluszu pod podestem są srebrne i złote monety. Kiedy anioł usłyszy ich brzęk, z umiarkowanym wdziękiem, powoli, zmienia pozycję ciała. „Ciekawe czy ten pajac zarabia więcej niż ja” – przechodzi mi przez myśl. Stoję w odległości. Boję się podejść i stać przed nim z dziećmi. Wiem, że na mnie spojrzy swoimi aktorskimi, pewnymi siebie oczami, a ja wtedy zaczerwienię się i rozpłaczę. Z jakiegoś powodu sądzę, że anioł mnie nienawidzi. Stoję w zacienionym zaułku, tu jest bezpiecznie. Wkładam do uszu wyłączone słuchawki, żeby wygłuszyć gadanie turystów. I wraz z wygłuszeniem cały świat zapada się, zostajemy tylko ja i anioł skąpany w pomarańczowym świetle latarni. Po chwili i mnie ubywa, wtapiam się w ceglany mur za moimi plecami, coraz głębiej, aż zostaje ze mnie tylko zimna płaskorzeźba.” ~ Zuzanna
“W różnych miejscach rozstawione są małe duchy. Jak się bardzo chce, można je spotkać w domu lub na spacerze. Są kilkoma włosami na białej pościeli, które ułożyły się w kształt róży. Cichym głosem wydobywającym się z wnętrza brzucha, do którego można się przytulać. Albo, siedzącym na murku pod supermarketem paragonem, trzymającym za rączkę potwierdzenie z karty. Nikt nie będzie wiedzieć, gdy sobie pójdą. Nikt się nie dowie, gdy sobie zostaną i wtopią się w pościele, brzuchy i murki. Mogą mieć wszystko czego chcą, łącząc obrazy lub dźwięki. Chciałbym zrozumieć wszystko co mówią, zanim zginą, zabite przez inne małe duchy.” ~ Krzysztof
“Po wszystkim. Nawet nie jeden sezon. Ponownie, brak czasu żeby doprowadzić coś do końca. Dziś wieczorem ostatnia odsłona mojego starego, dobrego numeru. I jest pełnia księżyca. I artystka na trapezie schodzi pewnie w dół… Tais-toi. Cisza. Nigdy sobie tego tak nie wyobrażałam, pożegnanie z cyrkiem. Ostatni wieczór, nikt nie przychodzi, gramy jak głupki… a ja latam dookoła maty, jak biedny kurczak. A potem jestem znowu kelnerką. Merde! Takie chwile, takie jak właśnie teraz… cudowne wspomnienie za dziesięć lat. Czas wyleczy wszystko, ale co jeśli to właśnie czas był chorobą? Jakby czasem trzeba było się oprzeć, aby dalej żyć. By żyć… Wystarczy spojrzenie. Cyrk… będzie mi go brakowało. Zabawne. To koniec, a ja nic nie czuję. Obok przechodzi anioł. Muszę przestać miewać przywidzenia. (…) Kim jesteś? Już nie wiem. Ale to wiem: nie będę już dłużej artystką trapezową…” ~ Marion / “Niebo nad Berlinem”, 1987 (Wim Wenders)
Skutki pandemii: sny
Michalina Chłodzińska, Milena Soporowska, Martyna Bolanowska, Adam Kozicki, Kamil Pierwszy Iwo Panasiewicz, Katarzyna Olma, Paweł Olszewski, Aleksandra Liput, Jan Jurczak, Yui Akiyama Planeta, Jan Porczyński, Zuza Piekoszewska, Joanna Krajewska, Øleg&Kaśka,Oskar Pawełko, Jan Możdżyński, Weronika Wysocka, Kaja Rata, Agnieszka Antkowiak, Laura Ociepa, Zofia Pałucha, Marceli Adamczyk, Matejko Michał, Mateusz Wójcik, Jakub Gliński, TissueHunter, Katarzyna Balicka, Wojtek Skrzypczyński, Jan Eustachy Wolski, Paweł Żukowski, Magdalena Lazar, Wiktoria Walendzik, Marta Niedbał, Aleksandra Kompała, Joanna Woś, Antonina Widt, Agnieszka Mastalerz, Konrad Żukowski, Maciej Nowacki, Grzegorz DemczukN adchodząca zmiana wywołana przez pandemię najpierw objawiła się w snach. U początków psychologii Freud wyszedł z założenia, że trzeba zwrócić się ku marzeniom sennym – wydobyć je na wierzch ze sfery nieświadomej, by naświetlić swoje pragnienia, żądze, lęki. Dziś wielu psychologów twierdzi, że takie nastawienie jest błędne, a to, co instynktowne pozwala nam płynnie żyć. Nasz umysł jest kosmosem, w którym nadmierne skupienie, zbyt usilne naświetlanie pewnych składowych, manipulacja nieświadomością powoduje, że człowiek gubi się.
Kapitalizm zawsze używał ludzkich problemów jako narzędzia eksploatacji grup społecznych. Wskazywał je, konceptualizował lub tworzył nowe. Poprzez nadinterpretację przywłaszczył do tych celów strefę nieuświadomioną. W wyniku tego nasza podświadomość przestała być czysta, wolna. Pandemia jako czas, gdy wiele wymuszonych przez pracę codziennych zjawisk zostało zmienionych bądź odsuniętych na bok, ujawniła ten stan poprzez sny.
Dla sztuki czysta nieświadomość jest naturalną materią działania, którą wystawa „Skutki pandemii: sny” pragnie bezinteresownie ujawnić.
-
26. Stereo
Cezary Poniatowski
Mapa →
1.10–7.11.2020
Czynne: wt.–sob. 12–18
Adres: ul. Bracka 20b
www.galeriastereo.plCezary Poniatowski
Hearth, 2020, widok wystawy indywidualnej, Jan Kaps, KoloniaCezary Poniatowski (ur.1987 w Olsztynie) mieszka i pracuje w Warszawie. W 2012 roku ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Warszawie. Ostatnie wystawy indywidualne obejmują: Hearth, Jan Kaps, Kolonia (2020); Hereafter (z Sami Schlichting), Melange, Kolonia (2019); Sick-box, Stereo, Warszawa; Guard, JIL, Warszawa; Pełny obraz, BWA Zielona Góra (2018). Ostatnie wystawy grupowe: Duch natury i inne bajki. 20 lat Fundacji Sztuki Polskiej ING, Muzeum Śląskie, Katowice; Nostromo, Ashes/Ashes, Nowy Jork (2019); Czekanie na kolejne nadejście, CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa; Doors of Paradise, Union Pacific, Londyn; Friend of a Friend, ChertLudde, Berlin / Stereo, Warszawa (2018).
-
27. Szara
No Regerts
Mapa →
Szymon Szewczyk
1–10.10.2020
Czynne: wt.–sob. 14–18
Adres: Biennale Warszawa, ul. Marszałkowska 34/50
www.galeriaszara.plSzymon Szewczyk
projekt reklamy świetlnej 2, 2020, wydruk ksero, 29,7x21 cm, dzięki uprzejmości artysty i Galerii SzaraŚrodowisko człowieka jest wystawione na działanie różnych czynników – ekonomicznych, społecznych i fizycznych. Cykl tworzenia i rozkładu powtarza się, zostawiając po sobie ślady geometrycznych konstrukcji i reklamowych szkieletów.
Obiekty składające się na instalację reprezentują zmianę i niepewność, są pomnikami opierającymi się dyscyplinie postępu. Przedstawiają moment przejściowy, chwilę zawieszenia, tymczasowość. Odkrycia współczesnej archeologii, których znaczenie po czasie staje się zagadkowe jak znalezione na statku obcych instrukcje pokryte nawarstwionym przez lata pyłem. W szczątkach kształtów można dopatrywać się zarysów pojedynczych liter i dynamicznych form – kiedyś logotypów kojarzących się z energią, ruchem, przyjemnością, przyszłością.
Szymon Szewczyk – artysta audiowizualny, scenograf, projektant. Autor muzyki teatralnej i eksperymentalnego elektronicznego projektu DMKHV. Ukończył malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach. Tworzy obrazy, obiekty, kolaże oraz instalacje. Interesują go relacje człowieka z jego materialnym i kulturowym otoczeniem oraz poszukiwanie nieoczywistych powiązań między z pozoru odległymi zjawiskami, teorie spiskowe, kreatywna prowizorka, tymczasowość, tanie materiały, DIY, nadmiar informacji, podejrzane naukowe teksty, głupie żarty, śmiertelna powaga, śmieci, imitacje, zakłócenia, błędy, zmyślone rytuały, oswojona egzotyka, wątpliwość w uporządkowaną wiedzę o świecie.
-
28. Szydłowski
Historie, którymi się stajemy
Mapa →
Małgorzata Mirga-Tas
Kurator: Konstanty Szydłowski
1.10–6.11.2020
Czynne: śr.–pt. 14–18
Adres: ul. Wspólna 53
www.galeria-szydlowski.plMałgorzata Mirga-Tas
Romani Kali Daj, 2017, technika mieszana, 85x100 cm, dzięki uprzejmości artystkiNa wystawie Małgorzaty Mirgi-Tas są jej najnowsze prace, kolażowe obrazy na płótnie, obiekty wzorowane na formie ludowych kapliczek, ale również charakterystyczne parawany, które stały się jej znakiem rozpoznawczym na międzynarodowych wystawach w Berlinie i Timisoarze. Jej zaangażowanie na rzecz kultury romskiej oraz przeciw społecznemu wykluczeniu jest nierozerwalnie związane z twórczością artystyczną. Prace Mirgi-Tas charakteryzuje łączenie malarstwa z kolażami ze znalezionych tkanin, często opuszczają dwuwymiarowe płótna i stają się przestrzennymi obiektami jak parawany i kapliczki. Artystka przez swoją sztukę opowiada o przeżytych sytuacjach i bliskich ludziach, którzy są obecni w jej pamięci. Wyostrzony zmysł obserwacji łączy się u niej z subtelnym gestem malarskim, który potrafi odtworzyć pełne życzliwości, melancholii i poczucia kruchości osobiste spojrzenie na innych. Jej prace opowiadają historie więzi, które łączą ludzi z różną intensywnością i współtworzą ich życie.
-
29. Wizytująca
Niebieskie słońce
Mapa →
Agata Kus
1.10–28.11.2020
Czynne: wt.–pt. 14–19 sob. 11–14
Adres: ul. Grzybowska 88
www.tugaleria.plAgata Kus
Niebieskie słońce, 2020, olej na płótnie, 190x160 cm, dzięki uprzejmości artystki i Wizytującej GaleriiPunktem odniesienia w nowych obrazach Agaty Kus staje się rzeczywistość dryfująca, pełna wszechogarniającego pandemicznego lenistwa i poczucia niepewności.
Agata Kus przenosi nas w świat pozornie znajomy, ale jednak budzący niepokój, roztrojony, rozregulowany, gdzie znaczenie przedstawień nie jest oczywiste. Wzbudza w nas niepewność co do tego czy to co widzimy istnieje, czy na pewno jest rzeczywiste? Miejsca tracą dotychczasowy porządek, stają się czymś innym niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka, czymś, co nie istnieje poza sztuką. Nowy realizm artystki przesuwa akcenty w stronę świata onirycznego, budząc wątpliwość czy to czego doświadczamy aby na pewno jest rzeczywiste i w jakim świecie się dzieje.
I chociaż w świecie na obrazach człowiek wygląda naturalnie, pomidor jest czerwony, to w pudełku po pizzy jak gdyby nigdy nic wije się egzotyczny wąż, a słońce świeci na niebiesko…
-
30. Wschód
HER DARK MATERIALS
Mapa →
Maria Loboda
1.10–7.11.2020
wt– sob.–niedz. 12–18
Adres: ul. Bracka 20b
www.galeriawschod.comMaria Loboda
To separate the sacred from the profane, 2016, Site-specific installation, dimensions variable, widok wystawy, CAC VilniusMaria Loboda w swoich kompozycjach łączy wiele dyscyplin artystycznych – wykorzystuje przedmioty, instalacje, znaki graficzne, nagrania w celu stworzenia symbolicznego słownika dzisiejszego świata zarówno w naturalnym, jak i społecznym kontekście. Loboda zajmuje się transformacją znaczenia obiektów i obrazów poddając analizie ich historyczne narracje oraz współczesnej interpretacje. Jej twórczość oscyluje jednocześnie wokół poezji i historii doprowadzając do formalnego zrównania języka i materialności. Dzięki dekonstrukcji i reorganizacji powszechnych form i symboli Loboda stała się aktywnym głosem na polu „współczesnej archeologii”.
Maria Loboda (1979) – ukończyła Städelschule we Frankfurcie nad Menem w pracowni Marka Leckey (2003–2008). W latach 2015–2016 uczyła w Hochschule der Bildenden Künste w Zurychu. W roku 2012 otrzymała Edward Steichen Award będącą jednocześnie rezydencją w International Studio and Curatorial Program (ISCP) w Nowym Jorku. W tym samym roku uczestniczyła w International Residency at Les Recollets w Paryżu. Otrzymała stypendium Hessian Cultural Foundation for London w latach 2009-2010 a w roku 2010 stypendium Cultural Foundation of Dresdner Bank. Brała udział m.in. w 58. Biennale w Wenecji (2019), Biennale w Taipei (2014) oraz Documenta 13 (2012). Prezentowała wystawy solowe m.in. w Schirn Kunsthalle, Frankfurt nad Menem (2018/19), CSW Zamek Ujazdowski, Warszawa (2019), Kunsthalle Basel (2017), Institut d’art contemporain, Villeurbanne (2017), The Power Plant, Toronto (2016), and Palais de Tokyo, Paryż (2012). Uczestniczyła w wielu wystawach grupowych m.in. w Contemporary Art Center, Singapore (2018), MADRE, Neapol (2018), Modern Art Oxford (2016), Sprengel Museum Hannover (2015), Bundeskunsthalle, Bonn (2015), Ludlow 38, Nowy Jork (2012), MMK Museum für Moderne Kunst (2010).
-
31. W Y
Śmietanka
Mapa →
Gabriela Porada, Damian Ciszek, Izabela Magnuszewska, Kuba Stępień, Kolektyw YORBATKA, Marcin Kosakowski
1-4.10.2020
czw.–niedz. 11–19
Szkoła/Stowarzyszenie Pedagogów Teatru
Emilii Plater 31
www.facebook.com/galeriaWYDamian Ciszek
Reinkarnacja, 2020, akryl sitodruk na płótnie, 50x60 cmWystawa Śmietanka jest jak pudełko śmietanki, które można otworzyć i zajrzeć do miłego, kremowego, skwaśniałego wnętrza. Młodzi artystki i artyści opowiadają w niej o otaczającej ich rzeczywistości, komentują swój lokalny mikroklimat, wielokroć w sposób ironiczny, prezentują po części antykapitalistyczne podejście do życia. Mierzą się z nadchodzącą ogromnymi krokami przyszłością, tym, co czeka ich w dorosłym – poakademickim – życiu, ich następnym etapie dojrzałości. Śmietanka posiada wielowątkową narrację. Percepcja wystawy może być burzona już na samym początku, gdy wchodząc do przestrzeni, natkniemy się na performance i obiekt Kolektywu Yorbatka. Dwóch artystów opowiadać będzie o swoich wspomnieniach, które kształtowały ich rozumienie świata, za pomocą zwykłych przedmiotów i zdjęć. Zdekonstruowanych, zdewastowych. Specjalnymi, dopełniającymi wizję chaosu Śmietanki bodźcami będą pozostałe obiekty, obrazy i filmy. Swoją pracę wideo i obrazy zaprezentuje Damian Ciszek, student ASP w Łodzi, laureat konkursu Strzemiński – Sztuki Piękne, Gabriela Porada i Marcin Kosakowski pokażą wideo, audioinstalację i instalację przygotuje Kuba Stępień, a ważnym elementem Śmietanki będzie śmietnik – ołtarzyk czyli obiekcik Izabeli Magnuszewskiej.