Galerie
-
1. Asymetria
Jurij Mechitow
Grudzień, 1985Paradżanow w Asymetrii to pokaz pierwszej małej retrospektywy fotografii Jurija Mechitowa w Polsce, ale także jego metody badawczej, podług której od kilkudziesięciu lat gromadzi on materiały wizualne, związane ze sztuką wielkiego, trochę dziś już zapomnianego, mistrza kina sowieckiego.
Artysty, który żył i tworzył „na przecięciu różnych kultur i światopoglądów, zaszczutym przez system, obdarzonym złożoną tożsamością etniczną i seksualną”.
Jurij Mechitow (ur. 1950), legendarny już dzisiaj fotograf ormiańsko-gruziński, karierę artystyczną rozpoczął na przełomie 1978/79 roku jako reżyser i operator pięknego, późno-neorealistycznego filmu dokumentalnego Nina Józefowna Kozłowskaja. Traf chciał, że jego tytułowa bohaterka (pochodzenia polskiego) była nauczycielką historii w szkole Siergieja Paradżanowa, artysty uznawanego wówczas za jednego z najważniejszych twórców światowego kina, który kilka lat wcześniej powrócił po pierwszym pobycie w więzieniu, by zamieszkać w rodzinnym Tyflis.
Mechitow zaprosił Paradżanowa na pokaz Niny. Mistrz przyjął film entuzjastycznie i odtąd Mechitow towarzyszył Paradżanowowi w jego wędrówkach filmowych jako fotograf, a także czasem jako aktor. Po latach z zebranego materiału utworzył archiwum w Tbilisi.
Podczas Warsaw Gallery Weekend 2018 wystawie towarzyszy dodatkowy pokaz Spalone archiwa, w którym udział biorą Nikita Kadan, Zbigniew Libera, Paweł Pierściński, Wacław Ropiecki.
-
2. Biuro Wystaw
Powroty do domu
Mapa →
Maya Gordon
21.09 – 23.11.2018
Krakowskie Przedmieście 16/18, lok. 4
www.biurowystaw.plMaya Gordon
Autoportret, 1998, fot. Studio Shuki Kook, dzięki uprzejmości Fundacji Polskiej Sztuki NowoczesnejMaya Gordon urodziła się w Chorzowie w 1947 roku. W 1957 wyemigrowała do Izraela, gdzie studiowała na Akademii Sztuk Pięknych i Wzornictwa Bezalel w Jerozolimie. W 1971 wyemigrowała do Holandii, gdzie studiowała na Jan Van Eyck Academie w Maastricht. Mieszka i pracuje w Amsterdamie, Tel Awiwie i Warszawie.
Maya Gordon często przywołuje wspomnienia z dzieciństwa w Polsce, przerwanego emigracją do Izraela. Wraca do polskiej symbolicznej ikonosfery, której używa zarazem świadomie i intuicyjnie. Inkorporuje symbole z różnych dziedzin – od politycznych, przez religijne po popkulturowe. Obserwuje rzeczywistość z przymrużeniem oka, w lekkiej formie przekazując często nostalgiczne treści.
Złożona tożsamość narodowa artystki ma ogromny wpływ na jej działalność artystyczną. Dorobek Mai Gordon charakteryzuje emocjonalne i osobiste podejście do zmieniających się sytuacji politycznych i społecznych w Polsce, Izraelu i Holandii.
Wybrane wystawy: Młoda Polska. Powidoki rzeczywistości, Ludwig Muzeum, Budapeszt 2016; Figury retoryczne. Warszawska rzeźba architektoniczna 1918–1970, Muzeum Rzeźby im. X. Dunikowskiego w Królikarni – oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, 2015; Plica polonica, CSW Kronika, Bytom 2014; Tratwa Meduzy. Sztuka izraelska i potwór tożsamości, Muzeum Rzeźby im. X. Dunikowskiego w Królikarni – oddział Muzeum Narodowego w Warszawie, 2006; Golden Hands, Muzeum Sztuki Współczesnej, Herclijja 1995.
Partnerami projektu są Ambasada Izraela w Warszawie i Żydowski Instytut Historyczny.
-
3. BWA Warszawa
Boginie
Mapa →
Agnieszka Brzeżańska, Jan Dobkowski, Zuza Krajewska
21.09 – 27.10.2018
Marszałkowska 34/50/666
www.bwawarszawa.plAgnieszka Brzeżańska
Źródło, 2018, fot. Ernest Wińczyk, dzięki uprzejmości BWA WarszawaOd czysto fizycznego zauroczenia, przez głęboką, kultywowaną od ponad pół wieku miłość do najbliższej osoby, po wątki ezoteryczne i magiczne. To trzy podejścia do tematu kobiecego ciała. U Agnieszki Brzeżańskiej, Jana Dobkowskiego i Zuzy Krajewskiej jest ono swobodne, akceptowane, kochane. „Rzeczne” żakardy Brzeżańskiej (1972) buzują energią witalną, a ceramiczne biusty wyglądają, jak wykopane po tysiącach lat z ziemi archaiczne naczynia. Mogłyby służyć, podobnie jak mały gliniany model fontanny Źródło, do sprawowania religijnych obrzędów związanych z płodnością.
Graceful. Botero Girls Krajewskiej (1975) to monumentalne w skali fotografie powstałe na polskich plażach. Wyrosły z zainteresowania ikonicznym pięknem prehistorycznej Wenus z Willendorfu, kobiet z obrazów Rubensa i Botero.
Jan Dobkowski (1942) to artysta, którego obrazy już od ponad pół wieku są kojarzone z rozbujałą erotyką. Cykl „Wszechbędąca” to wizualny hymn na cześć żony artysty, przedstawienie niczym nieskrępowanej kobiecości.
Boginie łączy wiara w siłę płynącą z cielesności i sprzeciw wobec upolitycznienia dyskursu wokół kobiecego ciała.
-
4. CZUŁOŚĆ
OUTarky (For Us By Us)
Mapa →
Ksenia Bilyk, Jan Blok, Miška Bočkariov, Andrij Bojko, Jura Kanevski, Jura Kudrik, Dima Tolkačov, Ihor Okuniev, Vova Vorotniov
Curators: Vova Vorotniov, Janek Zamoyski
21.09 – 7.10.2018
Miedziana 11
czulosc.comDima Tolkačov
Gaze, 2017–18, dzięki uprzejmości galerii CzułośćMłoda sztuka ukraińska wciąż jest postrzegana przez wielu, na Ukrainie i za granicą, jako nośnik pewnego przekazu dla świata albo przynajmniej mającą ambicje taki przekaz stworzyć. To przesłanie „nowości” czy „światowości”, cokolwiek miałoby to znaczyć; przekaz, który wymusza na tej sztuce dostosowanie się do wymogów uniwersalnego rynku kultury. Niektórzy jednak kwestionują to podejście, przyjmując postawę sprzeciwu wobec obecnej sytuacji w sztuce światowej. Rozważmy przykład tradycyjnych instytucji kultury, pełniących coraz mniejszą rolę we współczesnym świecie. Niegdyś cieszący się wygodną „geo-meta-pozycją”, ich włodarze dziś tracą swoje stołki. Komunikacja przeniosła się do internetu – w miejsce aglomeracji mamy cyfrową wioskę skupiającą wszystkie analogowe instytucje. Kolejna przeszkoda do pokonania przez uczciwego artystę globalnego to komercyjny populizm muzeum jako instytucji. Dla wielu oznacza on m.in. koniec okresu pozytywizmu, który nastąpił po zakończeniu zimnej wojny.
Wystawa OUTarky / For Us By Us jest krótkim spojrzeniem na niejednorodną grupę artystów ukraińskich o różnych praktykach twórczych. Łączy ich pewien stopień introwertycznej autonomii, sprzeciw wobec dyktatury gatunku i działanie z pewnym lekceważeniem dla własnej kariery.
Sfinansowano ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
-
5. Dawid Radziszewski
Ewelina Chrzanowska, Joanna Piotrowska, Adam Rzepecki
Mapa →
21.09 – 27.10.2018ul.
Kolejowa 47A/U5 (19. Dzielnica)
www.dawidradziszewski.comJoanna Piotrowska
bez tytułu, fot. Robert ŚwierczyńskiW tym roku rekonstruujemy trzy pokazy.
Joanna Piotrowska
bez tytułu
2017
Art Basel Statements, BazyleaEwelina Chrzanowska
[][][][] [][][][][]
2008
Artpol, KrakówAdam Rzepecki
Wystawa dla krasnoludków
1985
Mała Galeria ZPAF, Warszawa
-
6. ESTA
Dróżdż | Gołkowska
Mapa →
Stanisław Dróżdż, Wanda Gołkowska
21.09 – 23.09.2018
ul. Szpitalna 8A
www.galeria-esta.plStanisław Dróżdż
Bez tytułu (życie – śmierć), 1969-1970, odbitka fotograficznaWystawa prezentuje twórczość Wandy Gołkowskiej i Stanisława Dróżdża. Dwóch zupełnie różnych osobowości artystycznych, wywodzących się z neoawangardowego środowiska wrocławskiego, gdzie jednocześnie wykuł się polski konceptualizm i poezja konkretna. Zestawienie prac konceptualnych Wandy Gołkowskiej i poezji konkretnej Stanisława Dróżdża nie ma na celu szukania wspólnego mianownika w ich twórczości, ale pokazanie dwóch różnych postaw wobec problemu oryginalności w sztuce.
Według Gołkowskiej sens twórczości przesunął się z realizacji dzieła na proces koncepcyjny – intelektualne poszukiwanie, jak pisała – „konkretyzację myślową”. Artystka odrzuciła nadrzędność znaczenia nadawanego realizacji, uważając ją za epigońską w stosunku do koncepcji. Uznała możliwość realizacji – udokumentowania koncepcji – przez rzemieślników lub maszyny, podważając głęboko zakorzenione w sztuce stereotypy.
W przypadku twórczości Dróżdża mamy do czynienia z nierozerwalnym związkiem pomiędzy wizualną i pojęciową stroną znaku/wyrazu, pomiędzy koncepcją i realizacją końcową. Proces twórczy Dróżdża był niezwykle dokładną analizą o przesłankach naukowych. Składały się na to dziesiątki notatek, szkiców i maszynopisów, aby finalnie Dróżdż zlecił wykonanie Pojęciokształtu innemu artyście, według jego projektu. Powstawały więc oryginały o zupełnie innej naturze, aniżeli klasyczne dzieła sztuki, gdyż najważniejsze dla artysty było to, co rozgrywa się w umyśle odbiorcy.
-
7. Fundacja Archeologia Fotografii
Każdy jest samemu sobie najdalszy
Mapa →
Antoni Zdebiak
Kuratorka wystawy: Marta Szymańska
21.09 – 21.10.2018
Chłodna 20
www.faf.org.plAntoni Zdebiak
bez tytułu, 1984 © J., D., E. Zdebiak / Fundacja Archeologia FotografiiAntoni Zdebiak zaczął fotografować siebie w drugiej połowie lat 70. XX wieku. Wówczas zaczynają powstawać pierwsze serie mające charakter dokamerowych akcji. Te poszukiwania są efektem jego doświadczeń aktorskich związanych z teatrem eksperymentalnym. Pod koniec lat 70. Zdebiak porzuca grę w teatrze, a zawodowo i artystycznie poświęca się fotografii. Wciąż jednak pozostaje aktorem, reżyserem i choreografem w jednoosobowych przedstawieniach, które konsekwentnie rejestruje przez całe życie. Jego performatywne fotografie wpisują się w tradycję sztuki konceptualnej lat 80.
Jednym z podstawowych narzędzi pracy artystycznej pozostaje dla Zdebiaka jego własne ciało. Fotografuje siebie w improwizowanym studio, najczęściej jednak scenografią jest krajobraz nadwiślańskiej wioski – Mięćmierza. Oprócz inscenizowanych, performatywnych fotografii przez całe życie, niemal obsesyjnie, powtarza „witkacowskie” sesje autoportretów.
„Każdy jest samemu sobie najdalszy – względem siebie nie jesteśmy wcale »poznającymi«…” – ten cytat z „Genealogii moralności” Nietzschego towarzyszył Zdebiakowi całe życie i wyznaczał drogę jego osobistych i artystycznych poszukiwań, w których autoportret, jako narzędzie badania siebie, pełni szczególną rolę. Moc fotografii Antoniego Zdebiaka tkwi jednak nie tylko w autentycznym prezentowaniu jednostkowego doświadczenia, ale w ich uniwersalności. Wykorzystując swoje ciało, twarz i historię artysta dotyka tematów śmierci, lęku, zatracenia, oświecenia.
Antoni Zdebiak (1951–1991) był fotografem, aktorem i performerem, fotoreporterem magazynów „ITD”, „Perspektywy” i „Razem”. Jest autorem zdjęć na okładki płyt m.in. Republiki, Budki Suflera, Siekiery. Fundacja Archeologia Fotografii opracowuje jego archiwum od 2016 roku.
-
8. Fundacja Galerii Foksal
Robert Anton
widok wystawy, The Theatre of Robert Anton, Nowy Jork, 2016, dzięki uprzejmości Anke KempkesFundacja Galerii Foksal w ramach WGW 2018 pokazuje dwie równoległe prezentacje, pierwszą – przygotowaną przez Anke Kempkes – poświęconą nieżyjącemu nowojorskiemu twórcy teatru lalkowego Robertowi Antonowi (1949–1984). Jego miniaturowe lalki, wykonane z jubilerską dokładnością ze znalezionych na ulicy śmieci, portretują osoby, które artysta obserwował w Verdi Square Park – okolicy zamieszkałej w latach 70. przez śpiewaków operowych i narkomanów. Teatr Antona był inspirowany broadwayowskimi musicalami, filmami Felliniego czy przedstawieniami zapamiętanymi z dzieciństwa. Współpracował on m.in. z La MaMa oraz Peterem Brookiem.
Równolegle pokazujemy nową rzeźbę Pawła Althamera. Zainspirowany własnym snem Althamer wyrzeźbił niewielką ceramiczną figurę byka, którego zdecydował się powiększyć w studio do nadnaturalnych rozmiarów. Rzeźba wykonana jest z metalu, gipsu, zwierzęcych kości i skóry. W intencji artysty rzeźba ma być dosiadana przez widzów.
Obydwie wystawy łączą się asocjacyjnie. Paweł Althamer od początku swej twórczości traktował lalki jako obiekt artystyczny. W obu przypadkach ważna jest też kwestia skali: teatr, który mieści się w walizce i przejście od miniaturowej ceramiki do monumentalnej rzeźby.
-
9. Fundacja Profile
Teresa Tyszkiewicz
Szpilka niebieska, 2001, płótno, akryl, szpilki, 250 x 150 cmAutorka spektakularnych wizualnie obrazów i kompozycji przestrzennych w swojej praktyce artystycznej – jak sama mówi – daje się prowadzić emocjom. W malarstwie, rzeźbie, rysunku, fotografii, filmie nieustannie performuje siebie i sobą. Monumentalne obrazy wykonane są zazwyczaj z użyciem szpilek, które od końca lat 70. stały się podstawowym tworzywem jej prac. Wbijając setki tysięcy szpilek w powierzchnie papieru, płótna, blachy czy fotografii, artystka łączy metodyczną powtarzalność z ekspresją gestu przekłuwania różnych materii. Na wielkich płachtach z gęstwiną rytmicznie połyskujących szpilek kontynuuje nieustający proces zapisu emocji. Do własnych, niekiedy bardzo intymnych, przeżyć artystka odwołuje się też w filmach, w improwizowanych do kamery działaniach, będących zapisem subiektywnych doświadczeń, niepoddających się logicznej racjonalizacji.
W filmowych i fotograficznych rejestracjach zasadniczym nośnikiem ekspresji jest ciało artystki. Sięga ona po emancypujący kobiecą seksualność repertuar odniesień erotycznych i fetyszystycznych. Używając różnych przedmiotów i materii inscenizuje sytuacje, w których zmysłowość graniczy z praktykami masochistycznymi.
-
10. High
Nickolai Zhuk
Zbieracz grzybów, 2018, olej na płótnie, 140 x 100 cm, dzięki uprzejmości artysty i High GalleryHigh Gallery ma przyjemność przedstawić wspólną wystawę Bugs And Bodies Nickolaia Zhuka i Louisa Gary’ego.
Badając możliwości medium wizualnego, Nickolai Zhuk i Louis Gary w Bugs And Bodies proponują nowe rozumienie przenośni. Czerpiąc z dorobku modernizmu, artyści przetwarzają motywy historyczne przez własne, głęboko osobiste doświadczenia, wykorzystując i eksperymentując z osobliwym podejściem do medium.
Rzeźby i obrazy składają się na wystawę, która tworzy nowe doświadczenie zmysłowe, przywołując obrazy wspomnień i odniesień, i zachęcając nas do poszukiwania kontekstu czy wyjaśnienia. Odnosimy wrażenie, jakby dzieła wyłaniały się bezpośrednio z naszej podświadomości, a wystawa przeistaczała się nagle w miejsce istniejące w każdym z nas.
Wystawa Bugs And Bodies odnosi się do nadejścia dziwnej atmosfery, którą następnie w widoczny sposób zastępuje świadomy, naiwny optymizm. Tym podejściem tworzy ostateczny efekt, który jest czuły, szczery i natychmiastowy. Nickolai i Louis w swojej sztuce proponują alternatywne doświadczenie wizualne, w którym czas i przestrzeń spajają się, tworząc nową, wyjątkowo sugestywną atmosferę, ożywioną energią, humorem i głębią.
-
11. High
Przemek Pyszczek
Relief 1, 2017, technika mieszana, 60 x 50 cm, dzięki uprzejmości artysty i High GalleryHigh Gallery ma przyjemność przedstawić premierową wystawę Przemka Pyszczka w Warszawie. Prace Przemka Pyszczka zdają się tworzyć rozbity krajobraz pamięci, w którym spotykają się znajome palety kolorów, formy i materiały wydobyte z miejsca, gdzie artysta czuje się jak u siebie, a jednak obco.
Po emigracji z rodziną do Kanady, Pyszczek w swojej twórczości skupił się na zjawisku budownictwa wielkopłytowego w Polsce przed 1989 rokiem oraz na towarzyszącym mu kontekście miejskim i społecznym. Swoje zainteresowanie dekonstrukcją tych systemów opiera na analizach formalnych i ich punktach stycznych z jego własną historią.
Pojęcie fasady i jej podstępności to wątek przewijający się przez twórczość Pyszczka. Przestarzałe budynki pokrywa się styropianem i maluje gamą kolorów, które w jakiś sposób są jednocześnie jaskrawe i ponure. Podobnie jak warstwy, którymi zasłaniamy swoje ciała, te pozory są ulotne i nie oddają w pełni historii społecznych czy fizycznych. Przeszłości, którą budynki te pozwalają nam ujrzeć, nie da się usunąć czy naprawić za pomocą interwencji architektonicznej.
-
12. Instytut Fotografii Fort
Zuchwałość i młodość | Go home, Polish
Mapa →
Yulia Krivich, Michał Iwanowski
Kuratorzy: Agnieszka Pajączkowska, Krzysztof Miękus
21.09 – 25.11.2018
ul. Racławicka 99 (Fort Mokotów, budynek 06)
www.instytutfotografiifort.org.plYulia Krivich
Dym I, z cyklu „Zuchwałość i młodość”, 2016Instytut Fotografii Fort zestawia dwa projekty fotograficzne: „Zuchwałość i młodość” Yulii Krivich oraz „Go home, Polish” Michała Iwanowskiego (premiera). Artyści na różne sposoby dotykają podobnego tematu: rozwoju ksenofobii oraz nasilenia postaw rasistowskich i faszystowskich w Europie. O ile Krivich – Ukrainka mieszkająca w Polsce – przyglądała się i dokumentowała życie codzienne ultraprawicowego ukraińskiego gangu (obecnie siły politycznej) skupiającego młodych weteranów wojny w Donbasie, o tyle Iwanowski – Polak mieszkający dotąd w Walii – realizuje postulat anonimowego graffiti, które zobaczył w Cardiff: „Go home, Polish”. Obecnie podróżuje pieszo z Walii do domu swojej matki w Polsce, zadając napotkanym po drodze osobom pytanie: „gdzie jest dom?”.
Projekty nie podejmują wprost tematów wojny, narodowości, granicy. Nie są to też wypowiedzi jedynie o wizerunku, tożsamości, mediach społecznościowych, ani nawet o współczesnej migracji – jednak wszystkie te tematy i pojęcia unoszą się i zderzają w przestrzeni pomiędzy tymi dwoma osobistymi projektami, zestawionymi w jednej galerii, zlokalizowanej pomiędzy wschodem i zachodem Europy.
-
13. Le Guern
Paweł Matyszewski
Kolekcja 6, 2018, technika własna, fragment, dzięki uprzejmości artysty i Galerii Le GuernPierwsza w Galerii Le Guern indywidualna wystawa Pawła Matyszewskiego Rozkosze i krzywdy ma charakter osobistej wypowiedzi i obejmuje prace malarskie, obiekty i instalacje, które zdradzają fascynację artysty światem przyrody. Ekspozycja rozszerza się poza przestrzeń galerii do ogrodu, gdzie Matyszewski dokonał ingerencji z wykorzystaniem dobranych przez siebie roślin.
Działania Pawła Matyszewskiego tworzą pomost pomiędzy sztuką a naturą. W obiektach i instalacjach artysta wykorzystuje tkankę organiczną, nadając jej zamierzoną formę. W malarstwie odtwarza te elementy, czasem z naturalistyczną dokładnością, rezonując na granicy abstrakcji i realizmu. Chętnie porusza się pomiędzy skrajnościami, konsekwentnie zgłębiając tematy cielesności, tożsamości psychoseksualnej i erotyzmu, a także trwania i przemijania, w kontekście zależności życia od naturalnego cyklu narodzin i śmierci. Prace Pawła Matyszewskiego przypominają jednocześnie o witalności przyrody i o kruchości ciała i materii. Tytułowe rozkosze i krzywdy podkreślają ten ambiwalentny charakter zjawisk i doświadczeń.
-
14. LETO
Honza Zamojski
bez tytułu, 2018, dzięki uprzejmości artysty i LETONew poems for the new world
Woof woof woof.
Poo pee dee poop.
The Poet. The Golem. The Ghost and the book. Capital. Crap. Crapital Club.
Crapitalism. Big Mac.
Black Thought.
Blue blood. Fake news. Tear drop.
Fake no. Fake nose. Fake sunset. Sunrise. Free man. Dog dog. Hot god. Surprise.
Cold gold. Don’t go!
Tea time, strange stranger.
Orange or orange or anger or danger?
Wystawie będzie towarzyszyć nowa książka Honzy Zamojskiego, wydana przez prestiżowe francuskie wydawnictwo onestar press.
-
15. lokal_30
Prêt-à-porter
Mapa →
Maria Anto, Ewa Bloom-Kwiatkowska, Karolina Breguła, Justyna Górowska, Zuzanna Janin, Ewa Juszkiewicz, Natalia LL, Jolanta Marcolla, Małgorzata Markiewicz, Magdalena Moskwa, Alicja Wysocka, Weronika Wysocka, Ewa Zarzycka
21.09-21.12.2018
Wilcza 29A/12
www.lokal30.plJolanta Marcolla
Trial – 1B, 1972, odbitka bromowo-srebrowa, dzięki uprzejmości artystki i Fundacji ArtonTytuł wystawy nawiązuje do przełomowego momentu w historii ubioru, kiedy to w latach 50. XX wieku doszło do powstania przemysłu odzieżowego oraz demokratyzacji w dziedzinie mody, ale także do dominacji koncernów, wyzysku, nadprodukcji i uzależnienia narzucanego kobietom kanonu od kwestii rynkowych. Prêt-à-porter dotyczy ubioru jako środka wyrazu, którym posługują się artystki. Wielu z nich, m.in. Natalii LL czy Marii Anto, strój służył do autokreacji – strategii łączącej codzienność ze sztuką. Również Ewa Bloom-Kwiatkowska nosiła swój autorski panczurski płaszcz jako manifest postawy artystycznej i życiowej. Z drugiej strony Jolanta Marcolla używała ubrania i makijażu jako próby krytycznej wypowiedzi na temat uprzedmiotowienia kobiety, a Ewie Zarzyckiej buty na wysokim obcasie posłużyły do podkpiwania z presji „podnoszenia pozycji artystycznej”. Ubiór jako ważny motyw pojawia się również w twórczości młodszych artystek, np. u Małgorzaty Markiewicz i Alicji Wysockiej, łączących modę z aktywizmem społecznym, czy Weroniki Wysockiej, podejmującej problemy przemysłu tekstylnego.
Wystawa zostanie poszerzona o akcje i performanse oraz o spotkanie, w ramach kolejnego Seminarium Feministycznego. Otwarciu wystawy towarzyszyć będzie DJ set Eduardy Bones.
-
16. Monopol
Łukasz Korolkiewicz
Tortem w pysk, 1975, olej na płótnie, dzięki uprzejmości artysty i galerii MonopolNa wystawie prezentujemy rysunki i obrazy Łukasza Korolkiewicza z pierwszej połowy lat 70. XX wieku. Artysta, znany przede wszystkim z malarstwa figuratywnego, na początku swojej kariery inspirował się surrealizmem, pop-artem oraz estetyką psychodeliczną, a zatem wątkami typowymi dla sztuki tej dekady. Bardzo wyraźnie jednak, już wtedy, zaznaczyły się takie elementy, jak erotyzm oraz specyficzny tajemniczy nastrój, tak charakterystyczne dla jego późniejszej twórczości.
Korolkiewicz tworzył rysunki właściwie tylko przez kilka lat po studiach w Akademii Sztuk Pięknych. Nie były to szkice do obrazów, ale autonomiczne dzieła, precyzyjnie wykonywane przez wiele godzin. Duża część z nich powstała podczas wielomiesięcznego pobytu artysty w szpitalu zakaźnym. Te prace szczególnie emanują niepokojem i klaustrofobiczną atmosferą, ukazując niekończące się plątaniny męskich genitaliów i szczerzących zęby ust.
Rysunki Łukasza Korolkiewicza to praktycznie nieznana część jego twórczości. Na wystawach pokazywane były zaledwie dwa razy, jeszcze w latach 70. Ze względu na ich specyficzną formę i spójność uznać można, że nie są jedynie uzupełnieniem, przypisem do twórczości tego artysty, ale osobnym, choć już dawno zakończonym jej rozdziałem.
-
17. Piktogram
Dom
Agata Ingarden
Kurator: Matylda Taszycka
21.09 – 10.11.2018
Kredytowa 9/1oraz
Samospełniająca się przepowiednia
Mapa →
Daniela & Linda Dostálková, Krystian Truth Czaplicki, Zuza Golińska, Lindsay Lawson, Damon Sfetsios, Anna Uddenberg
21.09 – 27.10.2018
Kredytowa 9/1
www.piktogram.orgAgata Ingarden
Dom, 2018, kadry z filmu, dzięki uprzejmości artystki i PiktogramuPisanie not do wystaw to podstawowe zadanie każdej galerii komercyjnej, ponieważ zwykle służą one jako pierwsze wprowadzenie do wystawy dla publiczności, kolekcjonerów i, co najważniejsze, dla prasy. Noty mogą mieć ogromny wpływ na to, czy odbiorcy odwiedzą wystawę, zrecenzują ją i wreszcie, czy coś kupią. Nota powinna wciągać ludzi. To jest jej podstawowy cel, więc pisząc ją należy o tym pamiętać. Mimo to, galerie czasami podchodzą do not, jak do przemyśleń lub traktują je jak drugorzędną kwestię. Skutkuje to straconą szansą na dotarcie do publiczności, kształtowanie jej opinii, uczuć i oczekiwań wobec galerii i jej programu.
Noty nie powinno się pisać, jak akademickiego eseju. Ten styl jest wykluczający i często nie imponuje nawet akademikom, ponieważ staje się żargonem. Należy unikać niejasnych, „kreatywnych” form pisania, takich jak wiersze, strumień świadomości, cytaty z dzieł fikcyjnych lub zwięzłych wypowiedzi eliptycznych. Podstawą noty jest precyzja: jakie prace można zobaczyć na wystawie, jak one wyglądają i jak odnoszą się do wcześniejszej praktyki artystów oraz ich rówieśników.
* na podstawie tekstu Alexa Bacona dla „Artsy”
-
18. Pola Magnetyczne
Nieśmiertelny
Mapa →
Robert Szczerbowski
21.09.2018 – 24.11.2018
ul. Londyńska 13
www.polamagnetyczne.comRobert Szczerbowski
Dyptyk cz. 1, 2000-2001, olej na płótnie, 170 x 231 cmTwórczość Roberta Szczerbowskiego (ur. 1959 w Poznaniu) dzielona jest zazwyczaj na dwa okresy. Okres literacki, rozpoczęty pod koniec lat 70. XX wieku i zaliczany do nurtu postmodernistycznej prozy oraz okres realizacji na terenie sztuk wizualnych (zawierający obiekty, instalacje, obrazy, filmy) od połowy lat 90., kojarzony z kręgiem sztuki konceptualnej. Wystawa Nieśmiertelny przywołuje ten ostatni okres, przedstawiając wybrane prace z przełomu wieku, kładące nacisk na tematy czy artystyczne strategie obecne w jego utworach literackich.
Konstrukcje szkatułkowe, anonimowość czy antynatchnieniowe metodologie stosowane w tekstach, przekładają się na realizacje plastyczne, które przedłużają refleksje nad marzeniami i lękami człowieka w dobie cywilizacji informacyjno-cyfrowej. Formy przywołane przez Szczerbowskiego tuż przed i po nowym millenium obejmują szeroki zakres historii ludzkości, gdzie Dante mierzy się z Gutenbergiem i językiem maszynowym, memento mori w duchu średniowiecznym towarzyszy „cyberpłótnom” wzorowanym na wizualizacjach fraktali generowanych przez komputer, a czarny kwadrat Malewicza spotyka sztukę psychodeliczną.
-
19. Polana Institute
Wonder Woman
Mapa →
Dara Birnbaum, Maya Deren, Magdalena Karpińska, Olga Micińska, Mikołaj Sobczak, Paweł Śliwiński, David Wojnarowicz
21.09 – 23.09.2018
Huncwot, ul. Rudawska 2/2
polana.instituteMikołaj Sobczak
Wonder Woman, 2018Wystawa Wonder Woman konfrontuje prace współczesnych polskich artystów z pracami światowej klasyki filmu eksperymentalnego. Kluczową pracą dla projektu jest film Davida Wojnarowicza Beautiful People z 1988 roku. Film kończy się sceną, w której mężczyzna przebrany za kobietę zanurza się w jeziorze, powtarzając jak mantrę: „Chcę uciec, chcę zostać kobietą i zapomnieć o wszystkim”. Kuratorki wystawy wykorzystały to smutne zakończenie jako punkt wyjścia do napisania bardziej optymistycznej, surrealistycznej i rewolucyjnej narracji. „Chcę zostać kobietą” staje się przewrotną walką ze stereotypem supermana.
Tytuł wystawy Wonder Woman został zaczerpnięty z filmu Dary Birnbaum Technology/Transformation: Wonder Woman z 1979 roku. Na wystawie zobaczymy również film Mai Deren At Land z 1944 roku. Magdalena Karpińska, Olga Micińska i Mikołaj Sobczak stworzyli nowe prace do projektu.
Wystawa zrealizowana we współpracy z The Film-Makers’ Cooperative, Electronic Arts Intermix, PPOW Gallery i warszawskim studiem kreatywnym Huncwot.
-
20. Potencja
Interes
Mapa →
Potencja i goście
21.09 – 23.09.2018
róg ulic Marszałkowskiej i Świętokrzyskiej
galeriapotencja.tumblr.comCyryl Polaczek
Interes, 2018, dzięki uprzejmości Galerii PotencjaPotencja jest z Krakowa, a Kraków targowiskami stoi, mamy tu Stary Kleparz, Nowy Kleparz, Halę Targową… można by tak długo wymieniać. Zresztą w Warszawie też macie pewnie sporo targowisk, ale my ich nie znamy, więc zorganizujemy dla Was nowe. Kiermasz, a właściwie festyn Potencji, gromadzi rzeczy zebrane przez nas w ciągu kilku lat działalności, artystyczną nadprodukcję, która wypełnia kazamaty Potencji, precjoza i graty, które nawarstwiają się i puchną, rozsadzając mury naszego lokalu. Zwykle niedostępne, ukryte przed ciekawskimi spojrzeniami, zostaną zaprezentowane. Mamy tu wypchaną… ech, lepiej nie zdradzać. Podczas WGW 2018, naszym gościom będziemy oferować różne artystyczne usługi, rozmowy o życiu i sztuce, portrety realistyczne, karykatury, fotorealki, bezpatrzanki i instalacje plenerowe.
Czy targowisko to próba wpisania się krakowskiego artist-run space w komercyjny kontekst warszawskiego gallery weekendu? Nie… znaczy tak, byłem mechanikiem, ale nie na statkach kosmicznych. Do Warszawy przyjedziemy z torbami pełnymi skarbów, za to wracać do Krakowa planujemy już z pustymi rękami.
-
21. Propaganda
Karolina Hałatek
Rise, 2017, instalacja (świetlówki, stal, aluminium, alkid), 300x240x240 cmWielu twierdzi, że przyszło nam żyć w doskonałej symulacji – gdzie każdy promień światła jest policzalny i tak, jak w programach graficznych do modelowania 3D, możliwy do uchwycenia. Fizyka kwantowa światło traktuje zupełnie inaczej – jako żywą relację między falą a cząstką, których razem nigdy nie da się złapać. Sztuka zdaje się być rozdarta między tymi wizjami. Z jednej strony jest całkowicie namacalna, ale z drugiej absolutnie nieuchwytna. Prace Alony Rodeh i Karoliny Hałatek tworzące wystawę Ray Tracing stanowią doskonały przykład sztuki, która wytwarza niezwykle silne pole oddziaływania – czy to przy wykorzystaniu światła, dźwięku, czy też innego rodzaju energii, której tak naprawdę nie da się dotknąć, zobaczyć, poznać. Jest w pełni abstrakcyjna, niczym w symulacji oraz absolutnie nieokreślona, tak jak kwant.
-
22. Raster
Gdybym był księżycem
Mapa →
Wystawa zbiorowa
21.09 – 17.11.2018
ul. Wspólna 63
www.rastergallery.comEdward Dwurnik
Moja głowa, 1984Gdybym był księżycem,
rozstałbym się z piciem,
świeciłbym dwojako:
trzeźwym i pijakom,
dla pijanych w pełni,
trzeźwym niezupełnie.Władysław Broniewski, 1955
Postromantyczna figura artysty-pijaka przechodzi do przeszłości, pozostawiając po sobie krajobraz omamów, upodleń i utraconych złudzeń. Oto opowieść o intymnych związkach sztuki współczesnej z wódką. W wystawie, pomyślanej jako przestrzenny melanż prac artystycznych i materiałów dokumentalnych, udział biorą: Krzysztof M. Bednarski, Olaf Brzeski, Michał Budny, Rafał Bujnowski, Oskar Dawicki, Edward Dwurnik, Władysław Hasior, Jerzy Lewczyński, Honorata Martin, Dominika Olszowy, Peter Puklus, Zbigniew Rogalski, Wilhelm Sasnal i inni.
-
23. Rodriguez Gallery
Everything about the contemporary is panda
Mapa →
Michał Martychowiec
21.09 – 2.10.2018
Al. Jerozolimskie 51/2
www.rodriguezgallery.comMichał Martychowiec E
verything about the contemporary is panda, 2016, płyta kamienna, papier wyprodukowany z odchodów pandy, dzięki uprzejmości Michała Martychowca i Rodríguez GalleryW prezentowanym projekcie Martychowiec w charakterystyczny dla siebie sposób dekomponuje symbole i archetypy kulturowe, które dzięki temu stać się mogą aktualnym komentarzem na temat sztuki oraz ludzkiej kondycji w ogóle.
Centralnym symbolem projektu artysta czyni pandę. Funkcjonuje ona na kilku poziomach i w wielu obszarach: polityce, kulturze, ekologii, a także jako pewnego rodzaju idol. Panda postrzegana może być jako zdegenerowana istota („chcemy utrzymać dobre czasy, które już minęły” Robert Lifton) czy symbolizować współczesnego człowieka (podążając za myślą Ortegi y Gasseta: el señorito satisfecho). Drugą istotną figurą, funkcjonującą jako symbol nowoczesnego artysty, jest tutaj Marcel Duchamp, którego postać pojawia się w dwóch kluczowych dla projektu pracach: koszu na śmieci, z którego wydobywa się jego głos oraz neonie Has Marcel Duchamp changed the world?
Projekt ukazuje, jak pomimo szczególnych dążeń do zmiany świata zapoczątkowanych w modernizmie, sztuka współczesna jest repertuarem tych samych, powtarzanych idei, które ostatecznie stały się puste. Dźwięk słów Duchampa wydobywa się bezcelowo z otchłani pandy. Jedyne, co pozostaje sztuce, to koncepcje (poezja) i symbole. Innymi słowy – mitologia.
-
24. Stereo
Jakub Czyszczoń
indywidualna prezentacja na targach LISTE Art Fair Basel 2018Spotykając się z malarstwem Jakuba Czyszczonia wzrok nie zazna spokoju, nie ujmie obrazowych całości, nie rozpozna motywów, nie znajdzie wygodnego porównania, ani nie dojdzie do syntetycznego sądu.
Trudno analizować poszczególne decyzje malarza, zostały bowiem rozsiane, rozmnożone i rozproszone, zminiaturyzowane i wielokrotnie przemieszane przez subtelne segmentacje. Nie są ani wynikiem kompozycji, ani improwizacji, nie polegają na rekonstruowaniu procesów pamięci długotrwałej, ani uwolnieniu pamięci krótkotrwałej, nie jest to więc ani zapamiętywanie, ani zapominanie. Malarska praktyka Czyszczonia to rodzaj starannie przeprowadzonych mikroeksplozji, w których efekcie powstaje obraz materii malarskiej w stanie niezwykle nasyconego energetycznie ruchu. Malarz metodycznie operuje na szczególe i szczególe szczegółu, zwielokrotnianym równomiernie we wszystkich kierunkach naraz, zarówno w planie powierzchni, jak i w głąb kolejnych warstw wydrapanej farby i nałożonych laserunków. Podążając wzrokiem za mikrowydarzeniami z coraz większą intensywnością dostrzega się ich ruch: ciągły, pozbawiony początku, kierunku i celu, bez punktu wyjścia i dojścia.
Jakub Bąk
-
25. Stroboskop
Gabriel Orłowski
Latami, z serii „Czarna Magia”, 2018, archiwalny wydruk pigmentowy (fotografia), fot. Gabriel Orłowski, dzięki uprzejmości artysty„Sunę językiem po zębie. Jego chropowata powierzchnia przypomina o własnej organiczności. Metabolizm tkanki kostnej wyraźnie spowolnił, osteoporoza dotknęła znacznej części struktury. Odstaje nadłamany fragment, w kilku miejscach odczuwalne są przetarcia. Przez ubytki rysuje się środek – czarny i spróchniały. Nic nie odciąga uwagi, pełna głębia ostrości. Szmery i drobne ruchy powietrza wprowadzają w tę przestrzeń fazową odrobinę dynamiki. Stare próchno dobrze rezonuje, a stopień swobody nadal jest wysoki. Sylwetki ulegają uproszczeniu, tekstury nabierają jednolitej, neutralnej barwy. Powierzchnia niszczeje wraz z podkładem, w przypadkowym akcie wandalizmu. Odkleja się lakier, osuwa powłoka. Oglądam rozpad w eufemistycznym ujęciu. Kamera zwraca się ku zależałym widmom, które błąkają się bez celu. To, co dawniej było złotym zębem, odsłania się jako ołowiane wypełnienie. Z czasem zawsze okazuje się, czy mamy do czynienia z podróbką. Nic nie szkodzi. Z nietrwałości powstają nowe intensywności. Maszyna termodynamiczna przejdzie od jednego stanu do drugiego, a parametry układu zakonserwują się same”.
-
26. Szara
Podwójne wiązanie
Mapa →
Dominika Kowynia
21.09 – 14.10.2018
KARROT, ul. Częstochowska 20, Warszawa
www.galeriaszara.plDominika Kowynia
Lipce, 2018, olej na płótnie, 100x90 cm, fot. Łukasz Dziedzic, dzięki uprzejmości artystkiPodwójne wiązanie to indywidualna wystawa Dominiki Kowyni, przygotowana przez katowicką Galerię Szarą specjalnie na tegoroczną edycję WGW.
Kowynia zajmuje się olejnym malarstwem figuratywnym, interesuje ją styk osobistych doświadczeń z bieżącymi wydarzeniami, najnowszą historią i literaturą. Tytułowe „podwójne wiązanie” odnosi się do sytuacji, w której otrzymujemy sprzeczne komunikaty od ważnej dla nas osoby, ze szczególnym naciskiem na kontekst feministyczny. Przykładem może być przypadek, w którym wykonywany przez kobietę zawód wymaga od niej z jednej strony umiejętności intensywnego konkurowania, a z drugiej łagodności – stereotypowej cechy kobiecości. Ta blokada, trudna do rozsupłania w rzeczywistości, jest inspirującym punktem wyjścia dla obrazów, które – co oczywiste – nie mają na celu ilustrowania problemu. Dreptanie ze złością w miejscu, porzucanie myśli w kluczowym momencie, zwroty akcji i kolejne supły. Obrazy, w przeciwieństwie do prawdziwego życia, rządzą się wymyślonymi prawami. Mogą być polem walki przez nikogo niewygranej, lub miejscem tworzenia alternatywnych możliwości. Bywają też ćwiczeniem mentalnym, przygotowującym do znalezienia realnego wyjścia z patowej sytuacji.
-
27. Szydłowski
Zmysłowa materia obrazu
Mapa →
Maja Kitajewska, Andrzej Szewczyk
21.09 – 16.11.2018
Wspólna 53
www.galeria-szydlowski.plAndrzej Szewczyk
Bez tytułu, 1998, technika własna, drewno, enkaustyka, 31 x 43 cmEksperymentalne traktowanie artystycznego tworzywa pozwoliło zarówno Andrzejowi Szewczykowi, jak i Mai Kitajewskiej na wypracowanie własnego języka plastycznego. Ich twórczość opiera się na zrównoważonym zainteresowaniu konceptualną stroną dzieła sztuki oraz jego zmysłową postacią. Podstawowym elementem w metodzie tych twórców jest powtórzenie. W pracach Szewczyka dziesiątki uciętych kawałków drewnianych kredek, łupiny pistacji, czy tłoczone w ołowiu punkty niemal obsesyjnie łączą się w ciągi, wyobrażając tajemniczy zapis lub pismo niemożliwe, w kompozycji podobne do struktury tekstu. Kitajewska wyszywa płótno cekinami i szklanymi koralikami, gdzie blask łączy się z aurą dwuznacznych przedmiotów. Szczególnym wymiarem twórczości obydwojga artystów są serie erotyków: Szewczyk nazywał tak swoje prace wyklejane łupinami pistacji, malowane złotą farbą, często na niebieskim tle, natomiast erotyki Kitajewskiej to wyszywane szklanymi koralikami miniatury obrazów osiemnastowiecznych klasyków gatunku. W obu przypadkach lśnienie obrazu, jego zmysłowa materia przywołują na myśl pożądanie, jakie wywołuje widok klejnotów, a jednocześnie ciekawość zaszyfrowanych znaczeń.
-
28. Śmierć Człowieka
Ada Zielińska
Heat, Hangover, Honda, 2016, druk na papierze archiwalnym, 70x100 cm, ed. 1/1 + AP, fot. Ada Zielińska, dzięki uprzejmości artystkiPotrzeba dewastacji, zniszczenia, bądź znajdowania się w niebezpiecznych sytuacjach w wieku dorosłym jest wynikiem presji społecznej oraz przerostu narzuconych, fałszywych wartości. Inscenizacja sytuacji niebezpiecznych, a przez to dających ulgę i podniecenie, jest rodzajem oswajania dysfunkcji. Ta praktyka jest podstawą twórczości Ady Zielińskiej.
Na wystawie Niech ginie w galerii Śmierć Człowieka prezentowana jest, nietypowa dla Zielińskiej, niewielka seria wielkoformatowych fotografii, która ujawnia owo niematerialne zniszczenie. Dzięki wyreżyserowanym sytuacjom, artystka przenosi element destrukcyjny na warstwę estetyki, recepcji – stworzenia silnego, antynarracyjnego i indywidualnego obrazu-obiektu. Zabieg ten bliski jest nurtowi zwanemu alienartem, gdzie przedmiot sprawia wrażenie, jakby nie został stworzony przez człowieka. Wydaje się, że czysta fotografia jest zbyt blisko ludzkiej rzeczywistości, by można było ten efekt osiągnąć, jednak Zielińskiej się to udaje. Ekspozycja wystawy, poprzez swoją unifikację i sterylność, tę obcość potęguje.
-
29. Wizytująca
Agata Kus
Twin bed, 2016, olej na płótnie, 180x160 cmObraz, złożony z cytatów z wielu różnych fragmentów rzeczywistości, kreuje unikatowy kolaż znaczeniowy i estetyczny, nieredukowalny jako całość do cech swoich części składowych. Przypomina to związki chemiczne, mające zupełnie inne właściwości niż pierwiastki, z których są zbudowane. Każdy z elementów układanki niesie ze sobą pewien bagaż semantyczny, związany ze szczególnymi okolicznościami miejsca i czasu, tak jak każdy uczestnik społeczeństwa posiada specyficzną dla siebie cząstkową wiedzę. Komponenty pozostające ze sobą w pozornie luźnym związku, tworzą jednak struktury ekologicznie racjonalne. Kładziemy nacisk na ideę ładu spontanicznego i efektywność swobodnego działania oraz umacniamy status elementów tej struktury, której jedynym koniecznym do spełnienia reżimem jest rama obrazu.
Michał Dymny
-
30. Wschód
Anna Orłowska
Morning star plafond (Świątynia Diany w ogrodach Muzeum w Nieborowie i Arkadii), 2017 średnica stalowej ramy 150 cm, dzięki uprzejmości artystki i galerii WschódAnna Orłowska używa fotografii do reorganizacji i modyfikacji wyselekcjonowanych figur architektonicznych. Wykazuje się przy tym niezłomną potrzebą organizowania oraz strukturyzowania swoich znalezisk. Architekturę wykorzystuje do prowadzenia impresyjnych analiz danej przestrzeni. Orłowska buduje narracje na rezonansie pomiędzy konkretnym miejscem a jego funkcjonalnością, odtwarzając dynamikę, złożoność i wypaczenia wpisane w jego historię. Futerał – wystawa wraz z towarzyszącą jej publikacją o tym samym tytule (zawierającą teksty Jakuba Śwircza, Agnieszki Tarasiuk, Katarzyny Wąs) – unaocznia pogmatwane historie wybranych polskich zamków i pałaców – ich pierwotne przeznaczenie, praktyczne zastosowania i perwersyjne transformacje.
W powojennej Polsce wszystkie zamki i pałace odebrano prawowitym właścicielom, w ramach wymuszonej nacjonalizacji. Zintensyfikowano praktykę dostosowania tych budynków do nowych celów – oznaczało to początek nowego rozdziału dla wielu majątków. Funkcje zamków i pałaców zmieniały się z czasem, za każdym razem zostawiając widoczne ślady na niegdyś przepięknych domach. Choć właścicieli zastąpili użytkownicy, fascynacja vie de château przetrwała. To, czego nie zdołały zniszczyć czy wykorzystać powojenne władze, przywłaszczyły sobie, czyniąc z pałacu symbol prestiżu. Z niektórych posiadłości stworzono muzea-rezydencje; z innych zapożyczono część form i treści, przenosząc je do nowo wzniesionych budynków publicznych. Wystawa Futerał to rekonstrukcja współczesnego statusu powyższych strategii, rzucająca światło na przeobrażenia, jakie mogą się dokonać za sprawą architektury.